Rock Angel 

Historia na faktach. Pozwoliłam ją sobie "pożyczyć" od przyjaciółki 

zmieniłam niektóre fakty ,żeby zachowac "anonimowość" ;) 

NASTRÓJ : KLIK

Jeśli miłość jest prawdziwa kilometry dzielące dwie osoby są tylko zwykła liczbą, nie przeszkodą. 

Kamila weszła do domu pewnym krokiem , jej zniecierpliwiona twarz dała do zrozumienia ,że należy szybko usunąć się jej z drogi. Rzuciła torbę w róg pokoju, włączyła komputer. W między czasie pobiegła szybko do kuchni po coś na ząb. Wbiegając do pokoju prawie staranowała swojego psa, lecz w tedy to było dla niej mało istotne. Jej myśli tego dnia skupiały się tylko by znów do niego napisać by znów do niego zadzwonić. Tak, tak by było gdyby to była bajka, może nie , gdyby była to bajka byli by obok siebi każdego dnia. Lecz rzeczywistość jest inna. Naprawdę było to tak. On czekał tylko żeby pojawiła się na liście dostępnych żeby mógł do niej napisać. Każdego dnia biegł do domu, czekając każdą minutę , sekudnę , na nią. Ona w tym czasie spotykała się ze znajomymi. Poznała tam innego, zaczęła się zauraczać. Zapomniala o swojej miłości w Polsce ,przecież miała Dayana na miejscu , tam gdzie mieszka , w Canadzie. Zapominała coraz bardziej o Denisie. Jednak Kamila była jego każdą myślą przed nocą. Mimo tego , pomimo tego ,że wróciła do Canady,byli razem, nie mieli ze sobą już takiego kontaktu jak na początku, przecież ona znalazła drógą miłość...Dayana. Denis nie wiedział o tym, ufał jej , nie jest to równoznaczne z tym ,że nie był zazdrosny. Kamila w końcu miała wyjechać na wakacje do Polski. Denis tak bardzo czekał na ten dzień, ona nie tak bardzo w końcu oznaczało ze musi na jakiś czas roztac się z Dayanem. Przyleciała. Na początku, była z Denisem ,żeby go nie ranić. Jednak każdego wieczoru płakała i tęsknila za Dayanem, z biegiem czasu zrozumiała że kocha Denisa,że on jest tym jedynym. Każdego dnia wychodzili razem. Podczas jednego spaceru, pośród gwiazd. Usiedli na zielonej ławce w środku parku. Nikogo nie było dookoła. Tylko oni we dwoje i gwiazdy. Nie odzywali się, siedzieli w ciszy , kiedy wcześniej co chwilę wybuchali śmiechem. Patrzyli się sobie w oczy tak poprostu. Nagle przerażająca ciszę przerwał jego stanowczy głos 

- Daj rękę.

- po co ? 

- Ufasz mi ?- spojrzał w jej głębokie błękitne oczy w których tak bardzo był zakochany

- Oczywiście 

- to daj - złapał jej delikatną dłoń i przyłożył sobie do klatki piersiowej - Czujesz jak bije ?

Pokiwała głową nie wiedząc co się dzieje 

- ono bije tylko dla Ciebie. Prosze, nie wracaj do Dayana.

Nie wiedziała co ma odpowiedziec. Kiedyś opowiadziała mu o tym ,że zuroczyła się też w Dayanie.

- Nie mów nic, obiecaj ,że będziesz ze mną. Zawsze.Ja na ciebie będę zawsze czekał, zawsze będziesz tą jedyną.

- Ja. Ja 

Pocałował ją, siedzieli jeszcze chwilę , nie próbując wrócić do tematu. Odpowadził ją i wrócił do domu. Jak każdego wieczora. Byli w młodym wieku, życie mieli jeszzce przed sobą. Jednak oni wiedzieli,że spędzą je we dwoje. W końcu , nadszedł czas roztania. Kamila musi wracać do Canady. Kochała Denisa, lecz Dayan czekał na nią.  Martwiła się odległością ,że Denis znajdzie kogoś innego, martwiła się że zdani Dayana który ją tak kochał. Nadszedł czas ,żeby wybrała.

W dniu wyjazdu podarowała Denisowi list. Prosiła go by odczytał dopiero kiedy ona wyjedzie. Jak prosiła tak zrobił. Wieczorem poszedł na ich ławkę. Swiatło pobliskiej latarni pozwoliła mu odczytać zawartość listu. Jednak wciąż martwił się bo nie dostał odpowiedzi czy nie wróci do Dayana. Wstrzymał się z otwarciem listu obiawiał się że będzie napisane że to koniec. Wstrzymał oddech i otworzył. ;

Kocham Cię, jesteś jedynym. Nigdy nie będzie nikogo innego. proszę cię , czekaj na mnie tak jak ja będe czekała na dzień w którym się spotkamy. Dayan, jest wspomnieniem , liczysz się ty.

Na zawsze twoja Kamila.

Przylatywała do Polski w każdy woly czas od nauki. Zawsze było tak samo, odległość nie miała znaczenia, liczyło się że wracali do siebie. Kochali się i to było ważne.