Piękna, powabna&czasem kapryśna, czasami tańczy z wiatrem i deszczem, zabawna, śmieszna i tajemnicza, swe barwne suknie z gwiazd wypożycza. Słowik jej śpiewa piosenki co dzień, ciągle swe nutki zmienia w melodii A ją otacza błękit i& zieleń, często ja muska wiaterek wschodni. Czasem przystanie ślepiec o lasce, zbierze jej zapach , pokręci głową. Potem porzuci myśli dmuchawce& i rzuci dziwnym, zaklętym słowem. A ona pięknym pąsem czaruje, czasem rubiny komuś daruje&. lecz tak naprawdę marzy w ukryciu, aby tak zmienić coś swoim życiu. By ten kto szukał i znalazł wreszcie i poczuł siłę w wiatru szeleście& bukiet miłości złożył ze słów, gdzieś schował w płatki w księżyca nów. (wiersz z neta)