Memories never die... 

no i zaczął się następny tydzień.

również zawalony sprawdzianami, poprawami, kartkówkami

jak poprzedni. jednym słowem nie wyrabiam już.

ale w sumie dzisiejszy dzień w szkole podobał mi się.

były całkiem luźne lekcje. (spr. z histy przełożony) religia przegadana, ang. też szybko zleciał,

potem dwa w-f i szybki pomysł na prezent dla wychowawczyni dzięki czemu dwa ostatnie

polskie tez były luźne (pierwszy przegadany, drugi spędzony w kantorku pani gdyz wraz z dziewczynami

planowałyśmy i rozpisywałyśmy wigilię klasową) ; )

jutro też nie ma chyba nic ważnego.

ale od środy zaczyna się. -,-

mam nadzieje że szybko zleci bo chcę już

weekend:

pt - urodziny mojjej Sanderr ! (a przy okazji szczęścia gołąbeczki !:*:*:*)

co z sobotą nie wieadomo do końca ale mam nadzieje że wypali.nasz plan :D

no i niedziela - ale tu planów jak narazie nie ma. ;) na pewno w ten weekend skoczę znowu na lodowisko <3

mam kompletny brak zdjęć i mam nadzieje że to sie szybko zmieni !

to by było na tyle .hejka!

Całkowicie niewiadome jest mi to, jak mogę tak cholernie i intensywnie tęsknić

za Tobą - osobą, którą tak słabo i tak krótko znam.