Hm. Taki mały mętlik w głowie mam.
Trochę to śmieszne, że w życiu wszystko lubi się powtarzać. Że jesteśmy skazani na ludzi, którzy kiedykolwiek znaczyli dla nas coś więcej. Ot, miałam sobie taką pierwszą miłość. Długo ona trwała, ale pojawił się ktoś, dzięki komu zapomniałam o tej pierwszej miłości. Potem ta druga miłość mnie zostawiła. Całkowicie nie pamiętając tej pierwszej, nie mogłam zapomnieć o drugiej. W końcu, gdy nauczyłam się w miarę bez niej funkcjonować, znów się pojawiła. Jako ktoś mniej ważny, ale wciąż w moim życiu jest. No i gdy w końcu zapomniałam o tej drugiej, przyszło mi się zmierzyć ponownie z pierwszą miłością, która nagle się obudziła i postanowiła odezwać.
Co za życie. Czy zawsze musi się coś dziać? Ktoś mi dziś powiedział, że gdy intensywnie o czymś myślimy to się nam przytrafia. Chyba muszę przestać myśleć, bo jeśli to prawda to szykuje mi się niezły kocioł.
Po drugie. Ostatni czas pokazuje mi, że tak naprawdę mogę liczyć na znikomą liczbę bliskich mi osób. Praktycznie jedną, w porywach dwie. Smutne jak się wszystko zmienia, jak my się zmieniamy. Też się zmieniłam. Chyba na ciut gorszą, a może po prostu dorosłam, nauczyłam się, że tak naprawdę tylko na siebie można liczyć? Przeraża mnie to jak jestem podatna na cierpienie zadawane przez bliskich. Głównie z mojej winy, pnieważ bezgranicznie w nich wierzę, mimo wszystko. Nie powinnam.
Dla własnego dobra staram się zachować dystans, zwłaszcza w stosunku do jednej osoby, ponieważ mimo najszczerszych chęci przeraża mnie to, boję się, że to się źle skończy. Niekoniecznie dla mnie. Dla kogoś. Jestem tego prawie pewna.
Więc może dobrze, że wyjeżdżam na te studia. Wszystkie problemy zostana tutaj.
Zadano mi dziś ciekawe pytanie. Co by było, gdybym miała w mieście drugą połówkę, a musiała wyjeżdżać na studia. Dla mnie odpowiedź była prosta, zastanawiałam się nad nią już jakieś pół roku temu. Napewno bym nie zerwała, walczyłabym. Czas pokazałby czy warto, czy to było na tyle silne. Bo jeśli by było, to by przetrwało. To nie kilometry dzielą ludzi, tylko obojętność, brak uczucia.
Rozpisałam się dzisiaj. Mam taki melancholijny nastrój. Chce mi się pisać, rozmyślać.
Chciałabym, żeby w życiu było łatwiej. Taka nieustanna walka o wszystko, o lepsze jutro, o chęci by te jutro zobaczyć, z ludźmi, którzy cię nie popierają, o przyjaciół, z samotnością, o spokojny dzień, o chwilę wydechu, ta walka daje się porządnie we znaki.
Smutno tak, gdy nie ma się kogoś obok. Gdy nie ma tego poczucia, że nie walczysz sam, że po tej walce czekają ramiona, w które można się wtulić i na chwilę o wszystkim zapomnieć. Poczuć się bezpiecznie. Poczuć, że jest dla kogo walczyć. Po prostu poczuć się kochaną.
Boję się trochę tej przeprowadzki. Samodzielność, odpowiedzialność, brak możliwości pomocy od bliskich. Boję się rozłąki z tymi, których kocham, z tym, do czego się przyzwyczaiłam.
Ułoży się. W końcu musi. W końcu odnajdę siły by coś zrobić, by ruszyć naprzód. Za dużo o tym myślę, mimo że wmawiam wszystkim, że jest ok. Niby jest, ale czy można być zdrowym, wciąż mając zatrute myśli? Dobrze, że już nie sprawiają bólu. Może to taka pozostałość po przywiązaniu, przyzwyczajeniu. Może po prostu przyzwyczaiłam się do tego, by codziennie, przynajmniej 5 razy, o nim pomyśleć.
Przytyłam. Znowu. Muszę schudnąć. chudnę, gdy nie radzę sobie z problemami, więc teoretycznie to, że przytyłam to dobry znak. Muszę schudnąć. Przydałby się jakiś chłopak, który by mnie rzucił po krótkim czasie, to spokojnie schudne 6kg w 3 tygodnie. Ot, taka moja dieta cud, haha. Widzę, że czarny humor mi się włącza. Cóż, lepszy taki niż żaden.
Wiem, że nikt tego nie przeczyta, komu by się chciało czytać tak długie wypociny, ale przynajmniej pisząc to poukładało mi się trochę w głowie. Takie małe oczyszczenie.
-Czego szukasz?
-Miłości.
-Ale w szafie?
-A co ku.wa, zabronisz?
Inni zdjęcia: 1411 akcentovaZwierzęta za kątków świata bluebird11Bolczów elmarDla mnie już czwartek patusiax395Zapraszam! thevengefuloneKolejna wylinka pamietnikpotworaKaruzela Arka Noego bluebird11Zegar kolejowy ? ezekh114Blu-tu. ezekh114Przygoda na greckiej Evii 4/4 activegames