photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 6 CZERWCA 2012

rozdział 8

ROZDZIAŁ IX

 


http://www.youtube.com/watch?v=joi5YhlGNUs&ob=av3n


 

Obudziła mnie babcia. Zegarek wskazywał godzinę 18.

  •  
    • Zjesz coś? - spytała się troskliwa kobieta.

    • Nie, nie mam ochoty. - odpowiedziałam podnosząc się z łóżka. - przyjechała już babcia Aldona? - spytałam.

    • Tak już są, siedzą na dole i rozmawiają z tatą. Przyjechała też ciocia Ola.

    • Spoko. - powiedziałam. - zaraz zejdą się z nimi przywitać. - wydusiłam słowa, a z oczy ponownie zaczęły mi spływać łzy.

    • Nie płacz już. Pamiętaj, że zawsze jestem ja z dziadkiem i ci pomożemy. - powiedziała babcia i przytuliła mnie do siebie.

    • Wiem, babciu, ale bez mamy to już nie to samo. Poza tym, wy mieszkacie jakąś godzinę drogi od nas. Nie mogę codziennie się z wami spotykać.

    • Może wraz z dziadkiem pomyślimy o przeprowadzce tu, do Wrocławia.

    • Jesteś kochana. - Powiedziałam i wraz z nią wyszłam z pokoju.

      Schodziłam po schodach, gdy nagle usłyszałam płacz cioci. Przyspieszyłam tępa i wbiegłam do salonu, w którym ona się znajdowała.

    • Ciocia! - krzyknęłam i rzuciłam jej się w ramiona.

      Ola, to siostra bliźniaczka mojej mamy. Są prawie identyczne. Moje kontakty z ciocią zawsze były bardzo dobre, zawsze się z nią dogadywałam. W nie których sprawach nawet lepiej niż z mamą. Gdy tkwiłam w jej ramionach przez chwilę poczułam się jakby to przytulała mnie mama, ale to było złudzenie. Z moich oczu ponownie zaczęły spływać mi łzy. Już nawet nie miałam siły płakać. Oczy bolały mnie nie miłosiernie.

    • Nie płacz, Ciociu. - Rzekłam ocierając jej łzy. Mama by nie chciała, żebyś cierpiała.

    • Nie płaczę.- odrzekła ciocia obdarowując mnie uśmiechem.

    • Hej wujku. - przywitałam się ze stojącym obok wysokim i zbudowanym mężczyzną.

    • Cześć kochana odpowiedział mężczyzna, mocno mnie przytulając.

      W salonie znów zapadła cisza. Miałam ochotę ponownie się rozpłakać, lecz nawet na to już nie miałam sił.

    • Gdzie babcia z dziadkiem? - spytałam przerywając chodź na moment tą przygnębiającą ciszę.

    • Pojechali do sklepu, zaraz wrócą. - odezwał się tata. - Amando, może idź do pokoju Alana, siedzi on tam sam.

    • Dobrze. - odrzekam wychodzą z owego pomieszczenia.

Miałam dość tej ciszy. Dołowała mnie jeszcze bardziej. Postanowiłam napisać do Konrada. 'przejdziesz się na spacer, potrzebuję kogoś bliskiego.' Zanim odłożyłam telefon dostałam widomość 'no pewnie. Będę za 10 minut u ciebie.'

Szybko się ogarnęłam i zanim się obejrzałam Konrad był już w moim pokoju.

  •  
    • Jak się trzymasz? - spytał czule chłopak obejmując mnie.

    • Jakoś muszę. - odpowiedziałam.

    • Zawsze możesz na mnie liczyć. Pamiętaj, że nie jesteś sama. - powiedział, obdarowując mnie czułym i jakże namiętnym pocałunkiem.

    • Idziemy? - spytałam chłopaka przerywając ten piękny moment.

    • Tak. - powiedział.

Wyszliśmy z pokoju. Na chwilę zajrzałam do salonu, informując starszych o tym, że wychodzę.

Szliśmy do parku w zupełnej ciszy. Gdy nagle Konrad ustał i chwyciwszy mnie za rękę zaczął mnie namiętnie całować. W tej chwili nie myślałam o niczym. Miałam tylko nadzieję, że ta chwilą się nigdy nie skończy. Dotkną moje czoło swoich i w delikatny, namiętny sposób dotknął mój policzek, posuwając po nim swój kciuk.

  • Kocham cię. - wyszeptał sprawiając, że ta chwilą stała się jeszcze bardziej magiczna.

    Z moich oczu znów zaczęły spływać łzy.

  • Obiecaj, że już zawsze będziemy razem. - Dodał wzruszony chłopak.

  • Mam nadzieję. - powiedziałam muskając delikatnie jego wargi.

Ten dzień był zarazem najgorszym jak i najlepszym w moim życiu. Chodź na chwilę oderwałam, się od rodzinnej tragedii.

Jednak gdy usiedliśmy na ławkę w parku, zauważyłam powieszoną na łupie klepsydrę, której widniało imię i nazwisko mojej mamy.

  • Wtuliłam się w ramiona Konrada, bo tylko tam, czułam się bezpiecznie.

    Siedzieliśmy tam bez słowa przez około godziny.

  • Muszę już wracać wyszeptałam chłopakowi.

  • Odprowadzę cię. - powiedział chłopak obejmując moje plecy swoją ręką.

    Gdy wróciłam do domu przywitałam się z babcią i dziadkiem i pomaszerowałam spać.            

 


Wolałabym mieć Ciebie, a nie wspomnieni o Tobie...

 

Komentarze

ladymili przeczytałam całe opowiadanie! piękne.
06/06/2012 23:32:10
amysworld mooże ... D O D A J <3. ;D
19/07/2012 19:31:10
ladymili dodałam już wcześniej ;p
19/07/2012 20:30:02
amysworld oo. miło ;3
19/07/2012 20:39:58

Junior pokaacycee piękne ;*
19/07/2012 19:44:48
amysworld :3
19/07/2012 20:03:15

fryyyteczka wzruszyłam się . :) cudownee. ;*
03/07/2012 22:30:24
amysworld ; 33333333
19/07/2012 19:31:30

sexyboy188 Pieknee :))
08/06/2012 19:52:07
amysworld uhuh. ;p
19/07/2012 19:31:19

imafcknlady Jejkuuu, jaki piękny ten rozdział <3 ! ;3
06/06/2012 22:17:44
amysworld ; ))))))))))))))))))))
19/07/2012 19:30:54