... obudziła się następnego dnia z uśmiechem na twarzy bo w środku wierzyła że ten dzień będzie o wiele lepszy, bynajmniej taką miała nadzieje.Wstała, ubrała się zjadła śniadanie i razem z mamą wybrały się do przedszkola. Tam czekały na nią nauczycielka wraz z innymi dziećmi. Zasiadła więc na wyznaczone miejsce i zaczeła kolorować , lubiłą to robić. Odrywała się tym od rzeczywistości, być nie była zpokrewniona z Leonardo da Vinci ale porostu lubiłą to robić. W klasie zabrzmiała cisza, gdy pani powiedziała że czas na nauke alfabetu.Jej nie by l obcy ten temat, ponieważ w domu uczono jej co to są literki i jak się nimi poslugiwać. Jako jedyna zgłosiła chęć napisania jej na tablicy z czego była bardzo dumna. Na przerwie zaczepiły ją dwie koleżanki z klasy, Edyta i Paulina z chęcia zapoznawczej jej osoby.
Nie mineło kilka minut gdy zadzwonił dzwonek i pani zawołała wszystkie dzieci z powrotem do klasy. Ona pośpiesznym krokiem udala się do klasy po czym usiadła wraz z Edytą i Pauliną przy jednym stoliku. Nauczycielka wymyśliła zabawe integracyjną gdzie klasa miała się lepiej poznać. Zabawa polegała na tym że dzieci mialy rzucać do siebie piłke i osoba, która złapie wypowiada swoje imie i opowiada krótką histori o sobie.
- cześć , jestem Paulina.Mam 7 lat pochodzę z Inowrocławia i lubie lody o smaku czekoladowym.
- cześć, jestem Kuba. Lubie dziewczyny i bardzo mi się wszystkie podobacie nawet pani.- klasa wybuchła śmiechem na wypowiedź Kuby.
- cześć, jestem Justyna . Mieszkam na drugiej stronie ulicy, i ma 3 braci.
Wkońcu przyszła chwila gdy rzucona piłka pokierowała się w jej stronę..|
- cześć, wiecie już jak mam na imię , bo dałam popis wczoraj. Lubie rysować i lubie włosy nie wiem czemu ale sa takie fajne i lubie jeszcze wszystko co ma smak truskawki.
Stwierdziła że wypadła całkiem nieźle na tle klasy, zasiadła więc i rzuciła piłkę w stornę kolejnego dziecka...
- mamo, mamo ! NIe zgadniesz co się stało ! Dziś jako jedyna odpowiedziałam na pytanie nauczycielki bo pytała o literki!
- tak? jestem z Ciebie dumna, otwórz sobie zamrażarkę i czeka tam na Ciebie nagroda.
Szybkim krokiem poszła w stronę zamrażarki. Zamarła otwierając ją.. czekał na nią jej ulubiony deser, lód o jej ulubionym smaku....
Zadzwonił domofon, więc pobiegła do domofonu słysząc tylko w słuchawce chłopęcy glos, zerwała się z miejsca. Ubrała trampki, kurtkę i poprawiła włosy po czym wybiegła z domu krzycząc do mamy
- lecę grać w piłkę, nie wiem o której wrócę.
Okazało się że chłopcem jaki dzwonił do domofonu był Filip, jej sąsiad.Chłopak o ciemnej karnacji z brązowymi oczami . Był od niej o młodszy ale razem z nimi był Mateusz, również jej sąsiad, chłopak o jasnej cerze i blond włosami i niebieskimi oczami a tuż za nimi stał On, Arek chłopak na którego widok czuła dziwne gilgotki w sercu.
- idziesz z nami bawić się w ,,wykopańca" ? - zapytał z pewnością Mateusz.
- no pewnie , ale czemu jest nas tak mało? Idziemy po resztę?
-noo reszta już czeka, my przyszliśmy po Ciebie.
- w takim razie , ruszamy. - Odpowiedziała, po czym ruszyli w stronę parku, który znajdował się niedaleko bloku w którym mieszkała.
Biegnie, i nagle rzuciła się na ziemię jak gdyby miała paść ofiarze ostrzelenia.
Chciała być niezauważona, tuż za nią czołgali się Arek i Mateusz.
Niestety Wojtek był dobry w tej zabawie i usłyszwaszy szelest obok krzaków gdzie oni się znajdowali poszedł zaklepać ich ,,na piłce" ...
Wróciła do domu po 20 , zjadła kanapki przyszykowane przez jej mamę i poszła spać.
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24