Nie było mnie tu szmat czasu i już cztery razy kasowałam zdania, które mogłabym tu napisać. Po prostu życie jest tak skomplikowane i dotyka tylu aspektów, że trudno się chociażby na jeden z nich zdecydować lub w ogóle go sobie uświadomić.
Od blisko pół roku jestem w ciągłym stanie zadziwienia związanym z tym jak człowiek potrafi się dostosowac do nowych warunków. Oczywiście mam solidne podstawy aby tak myśleć - a mianowicie MOJE ŻYCIE. Zawsze z wielkim trudem przychodziło mi przyzwyczajenie do czegokolwiek. Jednak teraz, gdy muszę to robić niemalże codziennie jest mi z tym łatwiej.
Moje życie przewróciło się do góry nogami i wiem, że nie potrafiłabym funkcjonować już więcej w starych realiach. Za żadne skarby nie wróciłabym do "tamtego życia", ponieważ uważam, że zaczęłam nowy etap, który jest postępem i stawia mi nowe poprzeczki do przekroczenia.
Po pierwsze - NAUKA. Studia zajmują mi większą część czasu. I tak powinno być, ponieważ to właśnie dlatego wyprowadziłam się z domu. Dla studiowania.
Po drugie - DOM. Musze poświęcać się pracom domowym - sprzątaniu, porządkowaniu. Czego wcześniej nie robiłam na skalę całego domu (jedynie pokoju).
Musze dbać o swoje sprawy, sama organizować sobie czas w taki sposób, aby ze wszystkim zdążyć. Wbrew pozorom jest to trudne i często wręcz niewykonalne.
Ale jest taki ktoś dzieki komu wiem, że uda mi się wszystko to, do czego dążę. Taki ktoś kto zawsze mi pomoże, zawsze podtrzyma mnie na duchu, zawsze wywoła uśmiech na mojej twarzy bez względu na to, jak bardzo chce mi się płakać. Po prostu jest to NAJWAŻNIEJSZA OSOBA W MOIM ŻYCIU, która pozostanie nią już na zawsze. Jestem o tym przekonana całą duszą i sercem.
Niczego co ma nastąpić w przyszłości nie można być pewnym, a ja wiem, że jest ta jedna jedyna rzecz, która się nie zmieni. Dobrze jest mieć tą świadomość i budować na tej podstawie teraźniejsze wspólne życie i dodatkowo posiadać niezliczoną ilośc planów na przyszłość.
Jeden gest, jeden dotyk potrafi przekazać siłę dzięki której chce się pokonać wszyskie przeszkody, razem, wspólnie. Teraz wiem, że byłam przez parę lat w tak ogromnym błędzie, że dziwię się, że sama nie uznałam go za absurdalnego. Chciałam żyć SAMA. Teraz nie dopuszczam takiej myśli, nawet w 0,0000000000000001%, ponieważ jeszcze niczego w życiu nie byłam tak pewna.
Użytkownik alyssska
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.
Inni użytkownicy: lollypoplollypopolejtoxddderwa22protectyourauraelmariachi28921lordmagriffy93gandaharbulkazpasztetemkobekontakarolekrs
Inni zdjęcia: Osioł Boży bluebird111409 akcentovaLove damianmafiaDrogą przez las andrzej73Hejoo patusiax395:) szarooka9325Miły zakątek. ezekh114Uparty jak Osioł :) bluebird11Rekonesans terenu. ezekh114... thevengefulone