photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 10 LIPCA 2014

Czas na zmiany 10

Dziś kończy mi się wolne, które dostałam od lekarza, bo kostka ciągle była opuchnięta i bolała. Dostałam jakieś maści i tydzień zwolnienia ze szkoły. Niby się cieszę, że już nie będę musiała spędzać całych dni w domu, ale wiem, że znów zaczną się pytania, czy ktoś mnie krzywdzi. A to dlatego, że Hubert znów mnie uderzył i mam siniaka pod okiem.

Zjadłam szybko śniadanie i poszłam do łazienki, aby jakoś zatuszować ślad po uderzeniu. Po nałożeniu dość dużej ilości korektora, podkładu i pudru jakoś mi się to udało, chociaż efekt nie był powalający. Pod szkołą czekała na mnie już Dominika, z którą umówiłam się wczoraj.

-Hej. Jak noga, lepiej już? -Dała mi buziaka na przywitanie.

-Cześć. Dobrze, jeszcze tylko czasami boli jak ją nadwyrężę, ale nie narzekam. -W tym momencie ściągnęłam okulary przeciwsłoneczne, a Dominika patrzyła na mnie jakby zobaczyła duch.

-Zuzka, co Ci się stało? -Wydukała po chwili wpatrywania się we mnie.

-Chodzi Ci o to? -Pokazałam palcem na siniaka. -Upadłam w łazience, jak chodziłam jeszcze o kulach.

-Proszę Cię, nie kłam. Wiem, że o kulach chodziłaś tylko jeden dzień, a ten siniak jest bardzo świeży. -Widziałam, że Dominika nie odpuści. -Hubert Ci to zrobił?

W moich oczach natychmiast pojawiły się łzy.

-Nie chce mi się dziś iść do szkoły. Co powiesz na wagary?

-Przecież macie trening, nie chcę żebyś przeze mnie opuszczała szkołę.

-Jakoś się wytłumaczę z nieobecności a ciebie samej z problemami nie zostawię.

Poszłyśmy do naszego ulubionego parku po drugiej stronie miasta, do którego zawsze chodziłyśmy na wagary. Usiadłyśmy na ławce przy jeziorze i zaczęłyśmy rozmawiać. Głównym tematem oczywiście było to, jak dzisiaj wyglądam. Opowiedziałam Dominice wszystko od początku, jak poznałam się z Hubertem, jak moi rodzice nie akceptowali naszego związku i postanowiliśmy wyjechać z naszego rodzinnego miasta, jak bardzo dobrze nam się układało na początku, jak Hubert zaczął być o mnie zazdrosny, jak pierwszy raz mnie uderzył, kiedy nie zgodziłam się z jego zdaniem, jak zmuszał mnie do robienia sobie dobrze. Przez cały czas kiedy to mówiłam, leciały mi łzy po policzkach. Czułam się taka upokorzona przez Huberta, pomimo że bardzo go kochałam. Chyba aż za bardzo, bo nie każdy pozwoliłby sobie na takie traktowanie i po prostu odszedłby od takiego tyrana, ale ja nie potrafiła. Co bym bez niego zrobiła. Nie mam nikogo, kto mógłby mi pomóc. Z rodzicami nie mam od dawna kontaktu i po ponad roku nie oddzywania się do nich miałabym stanąć w drzwiach i co powiedzieć, że znudziło mi się życie z Hubertem i postanowiłam wrócić? To wszystko jest takie bezsensowne. Nie ma wyjścia z tej sytuacji i muszę pozostać w tym powoli chorobliwym związku.

________________________________________________________________

Jak Wam sie podoba kolejna część opowiadania? Może macie jakieś sugestie, co do dalszego biegu wydarzeń. 

Komentarze

prozaszczescia kiedy następna część? :DD
12/07/2014 12:07:50
alongway Właśnie jestem w trakcie pisania, więc za jakieś 30 minut powinna się ukazać :)
12/07/2014 12:09:16

katia122 Fajne :)
11/07/2014 11:45:19
monia990106 świetne <3
11/07/2014 10:55:57
owieczk Bardzo mi się podoba
10/07/2014 22:29:14