-Jesteśmy na miejscu. -Powiedział Hubert, delikatnie muskając moje usta.
-Tak szybko?
-Przespałaś większość drogi. -Uśmiechnął się.
Wysiedliśmy z samochodu i udaliśmy w stronę pięknego, nowoczesnego hotelu. Po zameldowaniu się poszliśmy do pokoju. Bezwładnie opadłam na łóżko a obok mnie Hubert.
-To co, mała drzemka, a wieczorem wychodzimy na bankiet? -Zaproponował.
-Yhym. -Wymruczałam i po chwili odpłynęłam w krainę snu.
-Możesz mi powiedzieć, co to miało znaczyć?! -Gdy tylko wróciliśmy do pokoju, Huber od razu na mnie naskoczył.
-O co Ci chodzi?
-Nie udawaj, że nie wiesz. Mizdrzyłaś się do Kuklińskiego, jakbyś chciała mu do łóżka wskoczyć.
-Hubert przestań, po prostu byłam dla niego miła, jak dla każdej innej osoby. Zawsze mi powtarzałeś, że mam być miła dla Twoich współpracowników, bo od tego zależy Twoja praca.
-A może już się pieprzyliście? -Podszedł do mnie i popatrzył prosto w oczy.
-Wiesz, że kocham tylko Ciebie.
-Jesteś żałosna. -Po tych słowach uderzył mnie w policzek.
Złapałam się za ugodzone miejsce, które od razu zaczęło piec i pobiegłam do łazienki. Zamknęłam drzwi na klucz i zaniosłam się płaczem. To było takie upokarzające. Czułam się jak najgorsza szmata. Najgorsze było to, że nie uderzył mnie pierwszy raz, ale nigdy tak mocno. Hubert dobijał się do łazienki, ale nie chciałam z nim teraz rozmawiać. Spędziłam ponad dwie godziny zamknięta, aż w końcu wyszłam. Siedział pod drzwiami i od razu zaczął mnie przepraszać.
-Zuza, proszę Cię, wybacz mi to. Za bardzo się zdenerwowałem, ale to wszystko dlatego, że Cię kocham. Obiecuję, że już nigdy więcej nie zrobię Ci żadnej krzywdy, nie podniosę na Ciebie ręki. Przysięgam. -Delikatnie dotknął mojego obolałego policzka.
-Ałł- Syknęłam z bólu i odskoczyłam od niego.
-Przepraszam. Zamówię lód i Ci to obłożę, żeby tak nie bolało. -Powiedział miłym głosem.
Po chwili kelner przyniósł lód. Hubert owinął kilka kostek w ręcznik i przyłożył do mojego policzka. Ból z każdą chwilą ustępował a moja złość stawała się coraz mniejsza.
-Obiecujesz, że już nigdy tego nie zrobisz? -Zapytałam bez uczuć.
-Obiecuję, ale nie zachowuj się już tak.
-Dobrze, przepraszam.
________________________________________________________________
Jak Wam się podoba nowe opowiadanie? Chcecie więcej?