Wierzę, że wszystko dzieje się po coś. Ci, którzy mnie najbardziej skrzywdzili, to byli moi najwięksi nauczyciele. Ci, którzy mnie oszukali, nauczyli jak nie być oszukiwaną i jak się nie dać oszukać po raz drugi. I również jak nie krzywdzić innych.Nudzi mnie to całe mszczenie się za japieś pierdoły, ale człowiek niestety potrafi robić coś bardzo impulsywnie i najpierw zrobi a dopiero potem pomyśli. Chyba każdy z nas ma swoje za uszami, a wraca to w najgorszych momentach, wszystko się w Tobie kumuluje i z ciebie wychodzi. W jeden wieczór potrafisz wspomnieć tyle złych chwil, że normalny człowiek nie wytrzymałby z tym pięciu minut. Do tego trzeba się przyzwyczaić. Zerwanie z chłopakiem, mszczenie się na byłym/ej, problemy w domu, pracy czy szkole, któtnie z najlepszym przyjacielem, siostrą kimkolwiek innym. Czasem nie mamy wpływu na to co się dzieje w naszym życiu, a szkoda. Bo ci którzy sobie z tym radzą i są twardzi, potrafią z tym żyć. Ale zawse znajdzie się jakiś aniołek który "się tnie" tłumacząc się tym że mu to pomaga, tak na prawdę to jest tylko i wyłącznie w naszej głowie, a skoro nie radzimy sobie z tym i potrafimy wyżądzić sobie tak dużą krzywdę to na prawde powinno być coś nie tak. Chyba każdy z nas powinien się ogarnąć, iść przed siebie bo to wszystko nie jest warte naszego siedzenia i płakania do poduszki, bo coś się stało. To jest po prostu kolej rzeczy, ludzie i tak nie będą całe życie przy nas, ci którzy nas zralini odejdą, a MY zostaniemy, pamiętajmy o tym.