Nie ma Ciebie tu, który to już, drugi, trzeci tydzień, a ja czuję się tak, jakby minęło 100 lat. Ogarnia mnie milczący smutek. Siedzę w mych czterech ścianach i myślę o tym, jak bardzo człowiek potrzebny jest drugiemu człowiekowi. Wystarczy Twoje spojrzenie, drobny Twój gest, a ja znów mogę oddychać. Czekam na ten dzień, kiedy znów spotkamy się twarzą w twarz i będę mogła powiedzieć Ci, jak było mi Ciebie brak...