Czy ktoś mi wytłumaczy, dlaczego jest tyle obłudy na świecie?? Po co tyle gniewu, nienawiści i zazdrości?? Bo ja już powoli przestaję to rozumieć. Dlaczego żeby coś nowego powstało, coś musi przestać istnieć?  Ludzie potrafią często niszczyć coś wspaniałego, prawdziwego z głupiej zazdrości, tylko w imię czego? Śmieszy mnie powoli to, jak potrafią snuć intrygi, a gdy uda się już kogoś poniżyć, czują taką satysfakcję... Tylko po co?? A jednak nikt nie jest na to odporny...

Przyzdobione nienawiścią

W czerni me słowa ukryte

Bezsennie z księżycem śpiewałam

Tracąc odwagę i swoje życie

Jak nisko niebo upadło gdy

Twoja intryga zadziałała

Jak nisko niebo upadło gdy

Przez ciebie ja tak płakałam

Dawałaś tylko żal

Egoizm twój wygrywał

Dawałaś tylko strach

Bo świat cię nienawidział

Musiałaś wszystko psuć

Byś była szczęśliwa

Burzyłaś radość mą

Tak zbierałaś żniwa...

Jestem niewinna w bezsennym słońcu

Za moje łzy wymierzyłam ci karę.