Witam. Postanowiłem zacząć od nowa pisać notki na tym fotoblogu. Zdjęcie pochodzi z meczu Rozwój Katowice - Miedź Legnica. Jeden z najlepszych moich wyjazdów, a to dlatego, że doping na tym meczu stał na bardzo dobrym poziomie. Nie trzeba było nikogo nakręcać, każdy wiedział po co przyjechaliśmy. Dzięki naszemu dopingowi Miedź zdobyła 3 punkty.
W nocy z 30 kwietnia na 1 maja usłyszałem dosyć intrygujące pytanie. Co Cię tak kręci w tym kibicowaniu? Wtedy nie miałem pomysłu na konstruktywną odpowiedź, a zbywającej nie chciałem udzielić. Obiecałem, że odpowiem w troszkę innych okolicznościach. Wybrałem formę wirtualną, ale w ten sposób, pisząc, lepiej wyrazić myśli, aniżeli opowiadając nie mając przygotowanej do końca odpowiedzi. Kibicowanie to pasja inna niż wszystkie, gdyż jest tak, a nie inaczej kreowana przez media. Będąc fanem kinematografii nie jest się uważanym za bandytę. Będąc kibicem dla większości jesteś bandytą. Kibicowanie to wydawanie swoich własnych pieniędzy na przemierzanie całej Polski za swoją drużyną. Kibicowanie to dopingowanie tejże drużyny ile sił. Kibicowanie to aktywna działalność na rzecz promocji klubu w mieście i w regionie. Kibicowanie to nie jest tylko 90 minut meczu. Kibicem jest się przez cały czas. Kibice są dumni ze swojego pochodzenia. Nie ma to znaczenia czy mieszka się w Warszawie, w Krakowie, w Legnicy czy w Pcimiu Dolnym trzeba być dumnym z miejsca zamieszkania. Lokalny patriotyzm. Każdy kibic jest dumny z tego, gdzie mieszka i podkreśla to na każdym kroku. Za swoją lokalną drużyną kibic przemierzający kilometry jest w stanie zrobić wiele. Nawet zabić i samemu poświęcić życie. Są to oczywiście przypadki skrajne, ale sam dostałem po głowie tylko za to, że jestem z Legnicy, z Miedzi, jak i ja biłem kogoś tylko dlatego, że sympatyzuje innej drużynie. Dla mnie to jest powód do dumy, choć dla większości społeczeństwa takie zachowania są patologiczne i trzeba je zwalczać. Tylko nikt nie bierze pod uwagę tego, że jeśli jesteśmy w stanie bić się za swoją lokalną drużynę to w przypadku wojny my pierwsi złapiemy za broń i będziemy walczyć z wrogiem. Dla nas, kibiców, najważniejszą sprawą jest patriotyzm i duma ze swojego miejsca zamieszkania. Wszystkie inne rzeczy wywodzą się właśnie z tej dumy. Co jeszcze widzę w kibicowaniu? Na przykład to, że wiem, iż mam kolegów, którzy staną w mojej obronie jeśli ktokolwiek będzie chciał, aby spadł mi włos z głowy. Nie ważnie ilu ich jest, nie ważne ilu nas. Ważne, że oni chcą bić się z nami, są żądni naszej krwi. Nie będę biernie stał, jeśli mój kolega dostaje po głowie. Nawet jeśli atakujących jest 10, a nas tylko 2 i z góry jesteśmy z góry skazani na porażkę. Wiem, że mam iść z kim na piwo, wiem, że mam z kim podzielić się radościami, ale i także smutkami. Wiem, że ktoś mi pomoże w problemach. Nie ma znaczenia pozycja społeczna, status materialny, czy inteligencja. Każdy z nas jest kibicem Miedzi, a to do czegoś zobowiązuje. Kibicowanie to także piękne chwile, gdy drużyna strzela lub traci bramkę w 90 minucie przy wyniku 0:0. Szał radości lub krzyk rozpaczy i o kilka dni skrócone życie, gdyż mało brakowało do zawału serca. Następna rzecz piękna w kibicowaniu to to, że gdy śpiewasz w obcym, znienawidzonym mieście i słyszysz gwizdy. Znaczy to, że słyszą, znaczy, że ich to wkurwia. Na sam dźwięk Miedź Legnica są wkurwieni i przerażeni, a Ciebie rozpiera dumę, że reprezentujesz ten klub.
Na dzisiaj to już koniec mojej notki. Mam nadzieję, że następna pojawi się w miarę szybko i że ktoś to w ogóle będzie chciał czytać. Pozdrawiam!