Patrzcie, co znałazłam dzisiaj w bibliotce. Ciekawe, prawda?
Szukam czegoś na poezję miłosną i do niczego nie mogę się przekonać.
Co prawda podobają mi się dwa wiersze, ale one chyba nie podchodzą pod ten rodzaj poezji.
Ah, nienawidzę okazywać jakichkolwiek czułości, a co dopiero o nich mówić. No cóż.
Z dnia na dzień jestem coraz bardziej zmęczona tymi wszystkimi "obowiązkami", których i tak za wiele nie mam.
A miała to być krótka notka, no cóż. A to na koniec:
Brudnopis
Opracuj mnie, bo jestem słaba
w scenariuszach, za dużo pustego miejsca,
a scena nie lubi samowoli.
Sklecić z siebie mało udany plagiat
mogę nie wstając z łóżka; te nikomu
niepotrzebne bajki szyje się z metra.
Trzeba mi wpleść temat, dopisać
muzykę, może rozwinie się akcja
i ktoś weźmie we mnie udział.
Oszczędź puenty, następneg spięcia;
i tak składam się z samych zakończeń.
Uwielbiam dzieła tej kobiety C:
Muszę się zastanowić nad sobą.