Aria.

fot. M.M

Hej. 

Ten blog to moje swojekie archiwum wspomnień. 

Jednak jedną z najważniejszych rzeczy które wydarzyły się w ostatnim czasie jest tadam tadam... moja Ala została mamą.

Mamą pieczarki Michała. Ewentualnie groszka.

Cudne dziecko. I to tak na prawdę.

Kilka dni temu organizowałam swój kalendarz startów na 2017.

Tfu tfu nie zapeszając mam nadzieję gdzieś tam dojechać. 

O ile znowu stres mnie nie wciągnie razem ze skarpetkami ;-)

Ah no i tak najważniejsze. Podsumowanie 2016.

Wydaje mi się ,że mimo wszystko to był dobry rok. 

Mimo tych wszystkich upadków, dobrych i złych decyzji wydaje mi się ,że wszystko idzie w dobrą stronę.

2017 mam nadzieję ,że rozwiąze pozostałe troski i zwątpienia.

Co pozostało Nam więcej niż marzyć i mieć nadzieję? Po prostu działać!

Tak więc do dzieła!