photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 18 WRZEŚNIA 2015

Hej,

zaglądam tu regularnie, ale zawsze mam jakiś problem ze skleceniem notki, nie wiem czemu. No ale tak w skrócie to jestem teraz w domu, ogarniam rzeczy do wyprowadzki i odpoczywam.  Z jednej strony nie mogę się doczekać tego życia studenckiego, a z drugiej boję się, że teraz będę zdana już całkowicie tylko na siebie no i zawsze mam duży lęk przed nowymi ludźmi, ale mimo wszystko jestem tego baardzo ciekawa.

Co do jedzenia i diety to idzie zaskakująco dobrze. Przez ostatni miesiąc schudłam 5 kg, a łącznie ok 10, tylko nie wiem dokładnie od kiedy, prawdopodobnie gdzieś od końca czerwca. Właściwie to nie odczuwam jakoś mocno tego "dietowego" okresu, bo jem normalnie, ale mniej. Zdarzają się jakieś wyskoki, dzisiaj na przykład zjadłam sporo chałki, bo chodziła za mną już parę dni, ale wszystko w ramach posiłków więc tragedii nie ma. Nie mam też jakiegoś "parcia" na odchudzanie i nawet nie wiem dokładnie, do ilu chciałabym schudnąć. To trochę dziwne i takie nowe, mam nadzieję, że tak będzie do końca i po drodze nie zaczai się na mnie jakaś obsesja.

Przy okazji mam takie pytanie do osób studiujących- za ile miesięcznie jesteście w stanie się utrzymać? Wiem, że pieniądze to drażliwy temat, ale byłabym bardzo wdzięczna za odp, bo załatwiam sobie stypendium i po cichu liczę, że starczy mi na wszystkie miesięczne wydatki.

Trzymajcie się!

Komentarze

Junior permarexia ja miałam stypendium 480 a od dziadka dodatkowo 100 i starczało mi na jedzenie na doładowanie karty, co tydzień jeździłam do domu zazwyczaj a to 100 miesięcznie minimum, wychodzić gdzieś na imprezy też się dało z tym,że ograniczałam się dla dobra portfela i głowy. 20 zł na taki wypad było ok (dało się mieć za to 4 piwa/shoty). Często ta stówa, nie zawsze cała, szła mi na prezent dla kogoś, bo u mnie to chyba co miesiąc ktoś ma urodziny/imieniny. Kosmetyki też kupowałam. Gorzej byłoby z kupieniem ciuchów, kino to ok 20-30 zł z jakimś piciem/jedzeniem, więc też można :)
19/09/2015 23:14:21
aldoza będę miała podobny budżet więc chyba nie mam się o co martwić :) dzięki za odpowiedź
20/09/2015 18:45:57
Junior permarexia ogólnie nie wiem, gdzie studiować będziesz, ale np we Wrocławiu studenci maja naprawdę sporo zniżek :)
mogę zapytać jak konkretnie udało Ci się schudnąć? z tego co pamiętam, też ma przeszłość z jedzeniem...
20/09/2015 22:32:21
aldoza Przede wszystkim przez ostatni rok jadłam naprawdę bardzo normalnie, jak zdarzały się napady to jakoś wracałam do codzienności i nic nie kombinowalam więc wydaje mi się, ze to pomogło ustawić metabolizm, a potem z dnia na dzień ograniczylam jedzenie do dwóch mniejszych posiłków, ale nadal normalnych, doszedł ruch i takim sposobem to się udalo. Ja miałam nadwagę ok 8kg więc pewnie też dlatego łatwiej poleciały te kg no ale i tak myślę, ze miałam sporo szczęścia, bo tych wszystkich akcjach z jedzeniem, ze teraz wgl coś ruszyło z wagi
24/09/2015 23:41:42

cerssei łoo 10 kg ;o to musisz byc teraz chudziną. u mnie bardzo różnie z tym utrzymywaniem, bywało ze musialam przezyc dwa tygodnie za 20zl.. ale tak 500-600 to tak normalnie.
24/09/2015 9:59:10
aldoza nie, ja wazylam wcześniej prawie 80kg więc mam z czego chudnac. Współczuję
24/09/2015 12:39:11

skinnyishappy ja też, nawet nie wiesz jak :3
24/09/2015 12:21:09
skinnyishappy było super. nawet nie miałam nadziei, że może być tak dobrze :)
22/09/2015 16:02:07
pisicuta Ja mam 600 i w tym muszę wyrobić się ze wszystkim oprócz mieszkania- jedzenie, rzeczy na studia ( wiele rzeczy zamiast kserować robię zdjęcia i wrzucam w pdf na tablet i mam zawsze wszystko przy sobie niskim kosztem) i co tydzień jazdy do domu (45zł na tydzień idzie mi na samą podróż). Spokojnie starcza mi na przyzwoite jedzenie i kosmetyki, basen i czasem żeby zjeść na mieście. Na imprezy nie chodzę. Mój facet podkreśla że jak się jeździ do domu i zabiera w słoikach jedzenie na tydzień to można bardzo dużo oszczędzić. Dodatkowo myślę że gdyby bieda dobiła to przeżylabym za 400 ale byłoby to smutne dla mnie życie
19/09/2015 7:39:05
aldoza to ja właśnie tyle będę miała na miesiąc, a raczej co tydzień nie będę jeździła do domu więc bardzo mnie pocieszyłaś, dzięki :D
19/09/2015 22:50:51
pisicuta U mnie drogo wychodzą trwa jazdy bo jakby nie być prawie200zł miesięcznie :-/
20/09/2015 7:22:43
aldoza no u mnie też by tyle wyszło dlatego z tego rezygnuję :/
20/09/2015 13:50:45

einzceinokein Jesteś dzielna!!! Byleby nie przesadzić.
Jej, po prostu teraz jestem taka szczęśliwa, że się układa u Ciebie i że planujesz nowości!
19/09/2015 23:44:40
vainprince Ja bez paranoi żywieniowej byłem w stanie przeżyć 2 tygodnie za 50 złotych na makaronie z tanimi sosami, oczywiście bez alkoholu, no i w moim mieście można pić wodę z kranu, więc napoje w takich biedniejszych okresach całkiem mi odpadały. No, ale tak, żeby było w miarę na poziomie i z wybrzydzaniem to na studiach - potrzebuję mniej-więcej 350 złotych miesięcznie na samo jedzenie. Ale da radę za mniej. Jeśli dołożyć do tego kosmetyki i ewentualne drobne wydatki - 50 złotych więcej. Imprezy - kolejne 50 na sam alkohol. I wiadomo, kserówki, koszty związane ze studiami. - też 50. 500 jest w sam raz, nie licząc akademika i wydatków rzędu jakichś 200 złotych typu kurtka na zimę czy coś takiego. Z akademikiem 850.
19/09/2015 1:03:06
Junior tkacziluzji Ja zawsze liczę 400 na jedzenie i zostawiam 200 na wypadki typu właśnie alkohol, kserowki, sprawy na mieście itd, ale jak tego nie wydam, to odkładam sobie np. Na tatuaz czy wyjazdy.
19/09/2015 8:00:55
aldoza no to mniej więcej właśnie tak liczyłam. :D dziękuję, że odpowiedziałyście
19/09/2015 23:10:21