Przyjechałam na trochę do domu, ale za chwilę znowu wracam. Sprawa ze studiami się klaruje, jestem trochę zasmucona tym faktem, ale tragedii też nie ma. Wyprzedaję książki, szukam nowych na studia, więc spełniam się organizacyjnie, haha.
Tata powiedział, że schudłam. Ja po wadze też widzę i mam coraz większą motywację, żeby się odchudzać, co oczywiście bardzo mnie cieszy. Ograniczyłam słodycze, ale ogólnie staram się jeść mniej, ale na razie niczego nie eliminować. Zobaczymy, jak będzie dalej.
Trzymajcie się, kochane!