Teraz będzie wyjątkowa fala zdjęć nie jeździeckich.
Skalne Miasto Adrspach czyli część naszej czesko-polskiej wyprawy.
Takie wakacje to ja rozumiem.
Co prawda fizycznie dopiero odsypiam, bo cały dzień wycieczki, zwiedzanie, jeżdżenie, wieczór imprezka, a następnego dnia powtórka z rozrywki także na długie spanie czasu nie było ;)
Trochę świata się zwiedziło, odkryłam w końcu w sobie jakiekolwiek zdolności językowe, bo dużo rozumim i się domyślam po czesku.
Kibel na dworcu w Pradze zawsze spoko ,, tu papiren" hahha <3
Niektóre czeskie ronda miażdżą mózg ^^
Krzysio, który na srodku autostrady stwierdza: jesteś u celu <3
Nie no ogólnie było śmiesznie, mogłabym jeszcze :)