Drzonkowe galopy.
Dziwnie czuje się jako jeździec weekendowy podczas sesji. Przynajmniej się konik wywakacjuje, poopala trochę i nażre trawy.
Ciężkie dni za mną, jeszcze cięższe przde mną.
Mimo wszytsko, bardzo pozytywnie ostatnio.
Wszytsko do przodu, a średnia zaliczeń ostatnio nie spada mi poniżej 4, aż dziw.
( no dobra pomińmy milczeniem analizę, ale poprawiłam dziś na 4 to się chyba liczy :D ?)
Już w poniedziałek witają mnie dwa egzaminy. Tak bardzo UR <3
Trzeba tylko teraz wybrać na który się nauczyć, a który olać.