zdrowe i rześkie krwinki
huczą mi w głowie
aż opieram plecy o chłodną podłogę
w łazience.
i nagle wiem co
lubię w życiu robić
i przez chwilę chcę po prostu zacząć to robić.
jakoś już
(a nie kiedyś jak będę duża).
ale spoko - właściwie mi przeszło.
jak widać.
częściej dotleniać musk.
potrzebuję.
słucham na okrągło przebrzydłego soundtracku z filmu, który nawet mi się nie podobał.
ale to piano wbija mi się w żebra.