ale nie. jest ok. jest dobrze.
a przecież. borze.
w zimie na myśl o sierpniu
bezsenny bezdech z sercem w gardle.
chciałam jakoś przetrwać sama
wszystkie upadki spod powiek
przez policzek po brodzie
świętego wawrzyńca.
tymczasem jednak wiem
i nic nie muszę.