Lustro jak staw zamarzło pełen szronu jest grzebień
Twarz moją zasypały śnieżyce i zawieje
Słyszę sanie dzwoniące w białym na ziemi niebie
Kopyt końskich na przemian świecą księżyce cztery
Zima tu śnieg wysoki
W lasach pełno aniołów
Ogień gada z kociołkiem
W siedmiu różnych językach
Widzisz sama jestem
Krzesło puste proszę do stołu
Chodzę chmurna po domu
I na zegar utykam
Iwona Piastowska
------------------
Okulary z widokiem na wschód.
Mam ferie w końcu.
Pakuję manatki i na wschód wyruszam.
Góry Bialskie.
Do zobaczenia.
Udanego wypoczynku.
Tylko obserwowani przez użytkownika aktod
mogą komentować na tym fotoblogu.