Odchodził w przeciwnym kierunku niż Ona, powolnym zrównoważonym krokiem - takim spokojnym. Wyglądało to pięknie, szedł pustą ścieżką w odległe, lecz znane miejsce, Jego postać oddalała się z upływającymi sekundami. A Ona? Czekała aż się obróci, zobaczy, uśmiechnie się, lecz na próżno, więc co jej pozostało?
Udać, że nigdy się nie urodziła...
Znalezione w notatkach...
------------------------------------
Dla...
Śnieżne Kotły
29.12.2009
Cytat bez związku z sytuacją...
Pasuje mi do fotki...
Ot tyle...
Co można usłyszeć w ciszy???
Tylko obserwowani przez użytkownika aktod
mogą komentować na tym fotoblogu.