"Exhaused"

Dokładnie tak... wykończony, wszystkim. Dziwny dzień, wstaje i do budy gdzie nie wiemy po co chodzimy. Buduje to naszą przyszłość ale często niszczy marzenia. Człowiek się przysłania ambicjami w dobrych wynikach a nie patrzy na to o czym marzył lub marzy. Dlatego często potem żałujemy że czegoś nie zrobiliśmy. Kończą się lekcje, dom, obiad. Siedzę, patrzę się w pusty pulpit. Nie widzę w nim nic, a cały czas patrze. Muzyka, TV. Patrzę na szufladę, mówię nie. Zaprzeczam i kiwając głową, zamykam się spowrotem. Nie dziś, nie dziś... potrzeba duża nie z powodów wciągnięcia a osobistych. Ale spokojnie, trzymam się. Środa, 8 lekcji, mordęga, masowy mord gdzie każdego dnia przyznają "złote medale". To jak gra w totolotka, lub automaty... nie wiadomo na kogo wypadnie. Po co te oceny są? Czy nie byłoby przyjemniej chodzić do budy gdyby nie było ocen? Myślę że tak, ale wtedy byśmy ostro przycinali. Piosenka w 39iPol... złamała mnie... taki przekaz jednego z ulubionych aktorów. Każdy z nas jest aktorem w życiu, każdy udaje po części. Miny, uczucia i inne rzeczy. Dobra koniec notatki bo nie wiem co pisać... Dirty sanchez 4 :| Jol homless