photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 19 MAJA 2008

"Choose your way"

Stacja metra. Idziesz na dół, do podziemia. Masz dosyć biadolenia tych ludzi. Masz dosyć patrzenia na ich ponure twarze, niezadowolone z tego co oferuje życie. Ludzie bez wyobraźni zamknięci w swoim "JA". To co robią uważają za słuszne. To tylko stereotypy. Stereotypy życia, oni nie żyją, oni wegetują. Robi tak wiele osób. Najczęściej takimi nie to żywymi nie umarłymi można nazwać ludzi dorosłych. Uważają że to co robią, mówią jest dobre. Bez żadnej możliwości omylności brną w przekonaniach. Próbują wpoić do głowy coś co jest nudne, szare, złe lub ten mus. Mus który w końcu robi wodę z mózgu. Dusimy się w tym kłębie myśli, chcemy uciec. Jak najdalej, jak najbliżej szczęścia lub coś co w ogóle można nazwać życiem. Zamykają nas w ciasnych pomieszczeniach zwanymi klasami i wpajają że tak musi być. Czemu akurat 2 musi się nazywać "dwa" a nie np "cztery" albo "koń". Pokazanie świata że jest taki a nie inny. Wielu ludzi twierdzi że to świat jest zły. Ja wiem co innego... Świat jest piękny, to ludzie są popieprzeni... Uważają że jeśli mają ileś lat więcej, hajs na koncie lub wykształcenie to są bardziej wartościowymi ludźmi. Wartość człowieka nie określa pieniądz, to co mówi i jak mówi czy też papierek z "zdolnościami" a to czy jest tym swoim wewnętrznym "JA" a nie gra kogoś kim nie jest. Uwięzione umysły w tępych ciałach. Społeczeństwo niszczy ludzi, wytraca siły, zapał, chęci. Stajemy się takimi zwykłymi robolami pracującymi od 7 do 16 gdzie jedyną przyjemnością po powrocie jest TV lub sen. W weekend ewentualne wyjście do rodziny i gadanie : "-co u Ciebie? - a po staremu, u Ciebie? -też..." Cała rozmowa. Świecenie zębami, to wszystko. Człowiek staje się maszyną... Pieprzenie o humanistyce i o tym jaki to człowiek jest doskonały... Nie dziwie się właściwie czemu młodzi wyjeżdżają. Bo tu nic nie ma, ciężko coś samemu osiągnąć. Brak środków do życia, słaba ekonomia i inne bzdety... sam poziom nauczania jest żałosny. Czasami najlepiej by było tak wyjechać i nie wrócić. Zanim nas zepsuje to otoczenie... nadjeżdża metro... łoskot torów, blade światło wyłaniające się z tunelu. Jest już na stacji, drzwi powoli się otwierają sugerując ostateczną decyzję czy dobrze wsiedliśmy. Siadam, dźwięk zamykania drzwi... jadę...