Zdjęcie rodzinne Podkowskich, Kępa Kujawska (woj. kujawsko- pomorskie), 1920 rok.

Prapradziadkowie- Marcin (z majestatycznym wąsem) z prawej Magdalena oraz dzieci (w tym mój pradziadek Tadeusz).

Z tą praprababcią Magdaleną "mam" niezłe przeboje. Jeśli nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o PIENIĄDZE! :)....a właściwie o posag, który otrzymała od swoich rodziców po ślubie, pod koniec XIX wieku....2,5 tys. dukatów w złocie.

Okej. Jakie dukaty? W tamtych czasach?!

Nie dawało mi to spokoju, ale do sedna...

W państwie niemieckim po zjednoczeniu (1871) funkcjonowała marka niemiecka (Reichsmark), w złocie bito tzw. korony, wcześniej w srebrze bito talary, natomiast w złocie tzw. friedrichsdory (ostatnie w 1855). Złoty friedrichsdor odpowiadał 5 talarom.

...Skomplikowane, ale te friedrichsdory to właśnie dawniejsze dukaty. Moja babcia mogła posiadać pod koniec XIX wieku monety złote wybite np. pół wieku wcześniej (friedrichsdory)- zwane poprawnie dukatami. Jeśli chodzi o siłę nabywczą pieniądza w I połowie XIX wieku to ok. 30 talarów rocznie zarabiał służący folwarczny, zaś dyrektor mennicy zarabiał 3000 talarów. Jeden dukat  (friedrichsdor) ważył 6,6 grama złota (18. karatowego). Zatem sam kruszec tej monety dziś byłby wart jakieś 666 zł, a 2,5 tys. dukatów odpowiadałoby 16,5 kg złota o dzisiejszej wartości ok. 1,6 mln złotych.

Trudno w to uwierzyć...zważywszy, że rodzicie babci (moi praprapradziadkowie) byli pracownikami na folwarku. Zatem skąd mogliby mieć taką ilość pieniędzy? Hmmm...wszystko jest możliwe ;)

(Podobne wątpliwości spotkały mnie, badając drugą stronę rodziny, gdzie mój przodek po ocaleniu życia pewnego hrabiego...otrzymał w podzięce kilkadziesiąt hektarów lasu).

Zatem, w co wierzyć? W zapiski, opowiadania rodzinne? Niestety nie są to pewne źródła, często ubarwiane na przestrzeni lat...

Można jedynie liczyć na to, że jest w tym wszystkim ziarno prawdy... a wspomniane 2,5 tys. dukatów w złocie, czeka zakopane pod ziemią na swojego szczęściarza ;)