Czas na podsumowanie roku 2012... i nie wiem jak się za to zabrać! Fuck!
Hm... jak się mój rok zaczął?
http://www.photoblog.pl/aimlessstruggles/111497066/eh.html
Oszczędziłem sobie pisania.
Jak trwał ten rok? Przed końcem pierwszej klasy licealnej zakończył się mój związek i wciąż momentami za tym tęsknię, ale co było to nie wróci. W zasadzie tyle z istotniejszych rzeczy z 1 klasy - to była klasa w której żyłem miłością.
Wakacje
Zorganizowałem je tak by wykorzystać się maksymalnie, każego dnia wskakiwałem na rower i stale spotykałem się z innymi ludźmi. Poznałem również masę ciekawych osób. Masę osób z których niektóre miałem okazję spotkać jedyny raz prawdopodobnie w życiu. Masę osób którym pomogłem i masę osób, które mi pomogły. Wakacje te byly najlepszymi spośród wszystkich jakie dotychczas przeżyłem. Pamiętam, że pod koniec wakacji rozwalił mi się rower, więc naginałem po kilkadziesiąt kilometrów z buta każdego dnia. Czułem, że każda chwila życia jest dobrze spożytkowana :)
2 klasa
Kolejna klasa, świeże pierwszaki - nie obyło się bez poznania nowych osób. Do tego doszły zajęcia w pracowni rysunkowej w Wawie - w DOMINie. Zacząłem żyć rysowaniem. Życie towarzyskie zeszło na drugi plan. Wiele osób zaczęło się denerwować, że przestałem z nimi rozmawiać, albo "nie jest tak jak kiedyś". Jednakże moim priorytetem jest rysowanie i to mi daje największą radość. I pragnę przekazać, że rysuję właśnie dla tych osób, które najbardziej chcą mnie zabić za to rysowanie. Możecie mnie nienawidzić, mogę ja was nienawidzić, ale rysuję dla osób, które były mi kiedyś lub nadal są drogie.
DOMIN
Pierwsze zajęcia budziły we mnie pewne obawy, ale przy tym jak każdy mówi sobie "cześć" chce się tam przebywać i rysować, dużo rysować! W ciągu kilku tygodni dałem radę zebrać ludzi do utworzenia grupy z zajęć na Facebooku. Mamy również świetnego prowadzącego - Jędrasa. Jest on ogromny, a przede wszystkim niezwykle towarzyski oraz wszechstronny. Jego konikiem są spóźnienia. Jednym z prowadzących w DOMINie jest również Żbik, który jest najbardziej rozmowną i pogiętą osobą w pracowni. W ciągu kolejnych kilku tygodni poznawałem kolejne osoby. W listopadzie nocowałem na miejscu i poznałem kilka ciekawych historii, między innymi o spadającym oświetleniu i urywających się klamkach. Poznałem Wojtka, który zaczął mnie motywować własnym zapałem. Mam nadzieję, że w tym roku dostanie się na architekture :) W DOMINie z ludźmi nie da się spać, zamiast spać rysuje się do rana. W grudniu wpadłem do pracowni na kolejnych kilka dni. Siedzę sobie w sali całkiem sam, rysuję, gdy nagle wpadają 2 dziewczyny z tekstem "my cie znamy!". Mnie to odpowiada, w szczególności, że są to ładne dziewczyny ^<^. W rankingu z DOMINa jestem na 35 miejscu. Niezły wynik biorąc pod uwagę setki uczniów.
Nowy rok
W nadchodzącym roku planuję zrobić sobie powtórkę z tego co dotychczas przerabiałem na zajęciach oraz stanowczo podnieść swoją pozycję w rankingu miesięcznym. Planuję również zatrzymać przy sobie najważniejsze osoby oraz nikomu łatwo nie zaufać. Czas kontynuować życie dla pasji i osób, które czekają na mnie nawet po roku bez rozmowy zamiast na osoby mówiące "co ja ci zrobiłem?", "czemu się nie odzywasz?". Jak będę miał czas to się odezwe. Nie pozwolę sobie również na miłość. Z miejsca pragnę pozdrowić
Anię C. - dziękuję za miłość, za spotkania
Sandrę B. - Fajne były te ostatnie tygodnie wakacji
Arletę B. - Miło było się zakochać
Paulę B. - Wspaniała przyjaźń, krótka, ale dla mnie wiele znacząca
Izę Sz. - Pamiętasz wakacyjne oglądanie gwiazd?
Martynę, Wojtka, Anię x2, Kasię, Andrzeja, Sylwię, Natalię, Agatę - Dzięki za urodzinki(nie mam pewności czy mam wszystkich, ale i tak dzięki
Agatę T. i Olę B. - za tę babeczkę na przerwie
Paulina K. - za męczenie mnie przywitaniami na każdej przerwie
Olę P. - za to, że mam uśmiech jak Twój były
Filipa P. - za wygłupy na placach
Marcina C. - za pogięte ognisko i "mieszankę"
Kasię R. - za spotkanie pod samolotem
Magdę Sz. - za ogniska, za sylwestra, za wszystkie imprezy i spotkania, zawsze jest zabawnie!
Dawida Ś. - za dni z siatkówką i wygłupy w parku
Marikę Ś. - doskonale pamiętam ten dzień gdy Ci powiedziałem co się u mnie dzieje, a Ty bezwzględnie powiedziałaś "czekaj, idziemy ją zabić!", dziękuję! dzięki Ci również za te filozoficzne rozmowy :)
Roksi - magiczne wieczorki w wakacje spędziliśmy
Weronikę S. i Pawła B. - fajnie było was porwać
Zuzannę G., Mateusza W., Kasię M., Anetę F., Martynę C. i całą resztę - za wypad 4 maja
Olę O. - za wolny taniec, tańce w klubie i rozmowy wieczorami
Oliwię M. Olgę B. i Kingę B. - za pogięte spotkania z wami
Romana J. - za ognisko pod koniec wakacji - było chore
Sylwię K. - za jej miłość
Dodatkowo pozdrawiam Bąka, Dumla, Hiszpana, ostatnio poznaną Olę, bliźniaczki - Olę i Paulinę oraz ich siostrę Karolinę, Sylwię L., Darię N., Patrycję i Karolinę Ś., Jowitę W., Kwapcię, Chyżą i Kingę, a także Ulę z sylwestra, Cukra i Pytona z którymi miałem za sobą zajebiste ognisko
Wielkie pozdrowienia również dla wszystkich tych, którzy we mnie wierzą. Chciałbym by żadna z powyżej wymienionych osób nie poddawała się w dążeniu do swoich celów i żeby każda z nich walczyła do końca i by miała dla kogo to robić.
Udanego sylwestra!
Pozdrawiam, Charles
HIM - Please don't let it go
https://www.facebook.com/AimlessStruggles