roztyłam się.
przy wzroście 168cm ważę 64kg. nie wierzę.. szczególnie że jeszcze dwa lata temu, dzięki motywacji udało mi się zejść z 64 do 54kg! a teraz? wiem że sama się do tego doprowadziłam. wróciłam do punktu wyjścia. jest mi strasznie głupio przed samą sobą.
tak więc.. jestem tutaj nowa, chociaż fbl tej tematyki czytam od.. zawsze ;) czy mogę liczyć dziewczyny na waszą pomoc? chcę schudnąć rozsądnymi sposobami, nie ma mowy o głodówkach, lub dietach 500kcal
tak więc.. LET THE FUN BEGIN
64>63>62>61>60>59>58>57>56>55>54>53
*edit: motywacja mnie dobrze wzięła bo zrobiłam 8min legs, 8min arms, 8min abs i 300 brzuszków ;)