64 ... [60.8] ... 53 / 168 

wczoraj nie napisałam notki bo miałam urwanie głowy. od razu do szkoły pojechałam do centrum handlowego z koleżanką kupić innej pudełko drewniane w empiku na mikołajki. jak wróciłam do domu, zaczęłam je malować. dość długo mi zeszło, potem zrobiłam dla niej tęczowe cupcackes. koniec z końcem skończyłam wszystko o 22, a z ćwiczeń zrobiłam jedynie 100 brzuszków. no cóż.. jak ozdabiałam te babeczki to mleczna czekolada ciełka mi po palcach. już nawet miałam parę razy odruch ,zlizywania' ale kończyło się umyciem rąk haha. jakoś tak bardzo nawet na czekoladę nie miałam ochoty. w sumie wczoraj poprawnie zaliczyłam dzień, jedynie ze słodkości to trzy gryzy samego ciasta z babeczek i dwa małe karmelki. 

dzisiaj były mikołajki. razem z dobrą koleżanką miałyśmy siebie na wzajem ;) oprócz babeczek dałam jej kosmetyczkę. ja dostałam balsam waniliowy i.. 5 pop stick cakes (takie kuleczki ciasta na patykach). jeszcze przed lekcjami głupio zaczęłam się pytać czemu mi zrobiła z czekolady takie pyszności, że ja przecież jestem na diecie. a ona powiedziała że to jest prezent i trochę się obraziła. no w sumie, strasznie głupio się poczułam. postanowiłam zjeść, tylko i wyłącznie z powodu że to prezent :) były przepyszne. 

i słuchajcie.. nie mogłam się powstrzymać i weszłam na wagę! od przedwczoraj spadłam do 60.9kg :) czyli 0.8 mniej! jedna z moich koleżanek za plecami się dziwi czemu tak szybko chudnę a nadal dość dużo wpierdalam.. ha. no cóż, prawda jest taka, że mam dobrą przemianę materii, tylko poprostu miałam złe nawyki żywieniowe, + oczywiście CODZIENNIE jadłam czekoladę. żadne odkrycie.

śn: wafelek ryżowy z dżemem malinowym, serek truskawkowy z błonnikiem i dwoma plasterkami kandyzowanej moreli

2śn: kanapka z ciemnego pieczywa z szynką i ogórkiem, jabłko, 5 pop sticks, 1 babeczka (bez niczego)

obiad: ogórkowa

podwieczorek: -

kolacja: jeszcze nie wiem, pewnie coś lekkiego

ćwiczenia: (zamierzam) 8min abs, 8min legs, 8min arms, 300 brzuszków