Nikt nie zwracał na nią uwagi. Ledwo trzymała się na nogach. Zresztą nie tylko ona. Większość towarzystwa korzystając z okazji postanowiła się bawić na całego. Kukułka z zegarka zakukała trzy razy. Goście zaczeli się segregować w grupki mieszkające blisko siebie. Angelikę pierwszą wpakowali do auta.
- Nie przejmuj się tym co mówi - Peter objął ją w talii. - Ważne, że my znamy prawdę - uśmiechnął się szeroko.
- Już nawet nie o to chodzi, ale wiem z własnego doświadczenia, jak plotki mogą zrujnować komuś życie.
- Kto jej uwierzy - prychnął. - Cała szkoła wie, że to kłamczucha.
- Oni jadą w moim kierunku - powiedziała, gdy druga tura wsiadała do samochodu.
- Stój! - przyciagnął ją do siebie. - Widzisz, że nie ma miejsca. Jesteś skazana na mnie - puścił jej oczko.
- Ja śpię z Olivią - zaczęła szukać przyjaciółki.
- Poszła do Paulla. Dziewczyny wy śpicie w moim pokoju - zwrócił się do Vitorii i dwóch pozostałych, które mieszkały za daleko by je odwozić. - A wy - powiedział do chłopaków - możecie rozłożyć się tutaj - zostawił ich w salonie. - A ty idziesz ze mną - przerzucił ją przez ramie.
- Puść mnie wariacie! - uderzała go w plecy.
Zaniósł ją do sypialni rodziców i położył na podwójnym łóżku.
- Jak wrócę, masz tu nadal być - wyszedł nie spuszczając jej z oczu.
Zszedł na dół i pomógł chłopakom ułożyć materace. Przy okazji dał im coś do okrycia. Potem zajrzał do dziewczyn. Rzucił im jakieś podkoszulki, żeby miały w czym spać. Nie zapomniał o Fran i do pokoju wszedł z niebieskim t-shirtem.
- W tym będzie ci wygodniej - rzucił jej koszulkę.
- Peter, nie wiem czy to dobry pomysł - nadal się wahała.
- Chyba się mnie nie boisz? - usiadł koło niej. - Zresztą łóżko jest duże, masz gdzie uciekać. Najwyżej mnie zepchniesz - uśmiechnął się.
Niepewnie odwzajemniła uśmiech i poszła do łazienki się przebrać i zmyć makijaż.
- Aaa! Nie strasz mnie! - krzyknęła wychodząc, bo wpadła w Petera, który zaczaił się przy drzwiach.
Chłopak zaniósł się śmiechem. Starał go opanować, żeby nie pobudzić reszty domowników, ale jakoś mu to nie wychodziło. Dziewczyna zgromiła go spojrzeniem i położyła się z brzegu łóżka. Po chwili poczuła jego rekę na biodrze i została przesunięta. Postanowiła odwrócić się do niego przodem, by mieć go na oku. Odgarnął jej włosy z twarzy, a potem połączył ich usta w długim pocałunku. Przewrócił Fran na plecy, znajdując się nad nią. Zaczął całować ją po szyi.
Przepraszam, że taka krótka, ale nie mam czasu.
Przygotowania do Sylwestra przeniosły się do mojego domu ;p
Szczęśliwego Nowego Roku 2014 <3