nie umiem. choćbym bardzo chciała...to nie potrafie.
a kurwa czas najwyższy.
tęsknie za tym co było jeszcze tak niedawno. ale w sumie czy ja wiem czy tak niedawno..
niedługo minie dokładnie pół roku odkąd sie zaczeło to wszystko..
a dziś by było nasz 5 m-cy...
z jednej strony bardzo żałuje... naprawde.
bo teraz czuje sie okropnie;(
a tak bardzo bym chciała to zmienić.
ale ja nawet nie mam z kim porozmawiać tak na poważnie..
niektórym osobom to co bym chciała powiedzieć to nie moge.
bo wiem jak będzie. no i to mnie boli. nawet z tą konkretną osobą
nie moge porozmawiac o swoich problemach czy sie jej wyżalic.
i przez to to wszystko jeszcze bardziej boli...no i te dłuugie wieczory
kiedy przypomina mi sie to na swoj sposób cudowne lato.
w prawdzie mało tych naprawde pięknych dni, ale one były i naprawde były zajebiste.
jednak teraz chyba nie zostało mi NIC..
chociaz ja i tak wierze i tak mysle, że to jest chyba bardziej warte niż to co sie dzieje teraz.
Pewna osoba daje mi widze coś do zrozumienia..no i inne przez to rozumiem, że dobrze mi mówią.
cóż...
" Mam już dosyć czekania, na telefon spoglądania, wiadomości odbierania i wiecznego zamartwiania..."
Ty wiesz...