photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 4 CZERWCA 2010

zamiowanie do pomarańczy

Sącząc sok pomarańczowy przyglądałam się przechodniom, którzy mimo upału spiesznie podążali do im tylko znanego celu. Samochody przemieszczały się mozolnie, a kierowcy nie potrafili ukryć swej irytacji i wyładowywali się, co jakiś czas na klaksonie.

Pan E jedzie niebieskim samochodem, na jego facjacie widnieją liczne zmarszczki.
- To pewnie przez ten pośpiech, źle sypia albo za dużo wczoraj wypił.
Tak nerwowo bębni paluchami w kierownicę... możliwe - analizuję.

Na szklanym dzbanku wypełnionym pomarańczowym eliksirem przysiadła
mucha, zaczęła spijać kropelki napoju, co jakiś czas spoglądając na mnie nieufnie. Dojadałam właśnie kawałek tortu czekoladowego, gdy podeszła do mnie kelnerka. Miała rozpuszczone włosy i zasnute mgiełką oczy.
- Czegoś sobie pani jeszcze życzy? - zapytała odganiając moją
towarzyszkę, muchę.
- Nie, dziękuję. Posiedzę sobie jeszcze chwilkę. - karcącym tonem
odparłam - Ma pani rozpięty rozporek.
- Och, rzeczywiście! - sprawnym ruchem zasunęła spodnie.
- To pewnie przez ten pośpiech.
- Taak - wyjąkała.
Chwiejnym krokiem odeszła. Przez moment obserwowałam oddalającą się
sylwetkę dziewczyny. Miała ładną talię, ale ta bluzka? Okropieństwo.

Najgorszy skwar przechodził, zbliżał się wieczór i złudna ulga ogarnęła ludzi. Z mimowolnymi uśmieszkami krążyli po ulicach nie zmniejszając tempa. Zdjęłam moją torbę z sąsiedniego krzesła licząc, że ktoś skusi się na pogawędkę z moją skromną osobą. Jednak nie. Kelnerzy zaczęli się denerwować i coraz częściej zagadywali, czy nie chcę czegoś jeszcze zamówić, a może rachunek już zapłacę, czy na kogoś czekam. Potrząsałam tylko głową i pozbywałam się natrętów.

Starsza kobieta wyłoniła się zza rogu, dzierżyła w dłoni siatę z pomarańczami. Nagle zaczęła biec, chyba nadjeżdżał autobus, a do
przystanku był jeszcze kawałek drogi. Tak, nie myliłam się. W szaleńczym pędzie pogubiła owoce, a siatka przerwała się i pozostały z niej tylko strzępy.
- Niech to szlag! - wrzasnęła.
- To pewnie przez ten pośpiech.
- A idź pani!
Zgodnie z prośbą zamilkłam. O, a tamten facet, ten przy ławce koło klonu to idealny dla mnie. Pali sobie spokojnie papierosa, delektuje się jego smakiem, zaciąga i nie zważa na przechodniów, nigdzie nie leci, stoi sobie, nawet nie przycupnie na tej ławeczce. Mógłby tu do mnie zajrzeć, pogadać, ciekawy człowiek zapewne, taki obserwator musiał widzieć wiele śmiesznych zdarzeń.
- Stasiek, chodź, no tu. Pomóż mi dźwigać te siatki! - krzyczy pulchna
kobietka.
- Już idę - mój ideał rozpływa się...
Co za ludzie! Nie przystaną, nie pogadają, siedzę tu cały dzień i nawet jeden marny człowiek do mnie nie zagaił. Tylko te kelnerzyny, pożal się boże...
- Nie chcemy pani poganiać, ale... - o wilku mowa.
- To nie poganiajcie. Dolej mi tu, kochasiu wódki. Widzisz, ty, co za
społeczeństwo?
- Ta, widzę.

W tym właśnie momencie przysiadł się do mnie mężczyzna koło czterdziestki, nie ogolony, wionęło od niego tanim winem i kwaśnym potem.
- Pożyczyłabyś mi, paniusiu, z piątkę - odezwał się.
- Nie pożyczę. Siadaj pan pogadamy. Chociaż ty się nie spieszysz, co za szczęście! - serdecznie uścisnęłam jego mokrą, brudną dłoń.
- Ano, nie spieszę, bo po co?
- Kelner tutaj! - wrzasnęłam rozkazująco.

Wróciłam do domu w nocy, nie mogłam wcelować kluczem w dziurkę, ale było warto. Znalazłam człowieka, który poświęcił mi godzinkę, co prawda pod koniec imprezy zabrał mi portfel, ale to się nie liczy. MIAŁ CZAS! Nie powiem, szarmancki był, gest miał i gadane, co najważniejsze, a jakie on znał historie! O mój Boże. Czasami to, aż wstyd mi się robiło...

Znalazłam czas. Bratnia dusza ukradła mi portfel, a ja jej czas, jesteśmy kwita.

Kelnerom śmierć!

Komentarze

~skarabeusz1987 chyba ktoś potrzebuje rutinoscorbin bo taka jakaś niewyraźna jesteś na tym zdjęciu ;)


P.S- masz źle podpisane zdjęcie powinnaś napisać zamiłowanie :p

tekst fajny i jak zwykle w otoczeniu swoich pluszowych zabaweczek dziecko musi być :p


buś maleńka :*:*:*:*:*:*
30/06/2010 20:01:51
noorderonlychaos chyba powinnaś pomyśleć nad nowym fotografem ;)
05/06/2010 6:03:02