photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 4 STYCZNIA 2010
- Czy chciałbyś wiedzieć, kiedy umrzesz? - Głupie pytanie. - Chciałbyś? - Jasne, że nie. Przecież, gdybym wiedział, kiedy umrę, dalsze życie nie miałoby najmniejszego sensu. - Tak myślisz. Hmm? A wiesz, kiedy ja umrę? - Nie mam pojęcia. Kiedy? - W dwa dni po tym, jak przestaniesz mnie podlewać. Zerwałem się z łóżka, odsłoniłem firankę i spojrzałem na Alicję. Jej liście były zwiotczałe, a kwiaty obumarłe. Zupełnie nie wiedziałem, jak mogłem o niej zapomnieć. W pędy rzuciłem się po butelkę z rozcieńczonym nawozem i obficie podlałem nim ziemię w doniczce. W podstawce pojawiła się woda i z wolna zaczęła skapywać na parapet. - Cholera, dlaczego mi nie przypomniałaś? - Nie chciałam ci przeszkadzać. Oglądałeś telewizję. Uchyliłem okno i z powrotem położyłem się na łóżku. Alicję dostałem od mamy w wieku siedmiu lat. Była moim jedynym przyjacielem; potrafiła mówić, pomagała mi w lekcjach i wspierała jak brata. Po śmierci rodziców to właśnie w niej znalazłem oparcie. Zebrałem siły, skończyłem szkołę i zdałem maturę. Mając lat dwadzieścia trafiłem szóstkę w totolotku. Teraz myślę, że było to dla mnie bardziej przekleństwem niż ocaleniem od trudnej przyszłości. Ludzie zamiast traktować mnie z politowaniem, zaczęli się nieufnie odnosić, a Alicja z każdym dniem robiła się coraz słabsza. Już nie wystarczało cotygodniowe podlewanie kranówą. Używałem najdroższych nawozów, co miesiąc zmieniałem ziemię na nową, ale nic to nie pomogło. Z każdym dniem Alicja miała coraz mniej liści i kwiatów. - Przecież dobrze wiesz, że za kilka dni zostanie ze mnie tylko sucha łodyga – powiedziała Alicja, kiedy próbowałem uleczyć ją kolejnym gazeciarskim sposobem. - Nie mów tak. - Nie oszukujmy się. Mam piętnaście lat. Nie będę żyć wiecznie. - Będziesz, bo jesteś wyjątkową rośliną. Delikatnie połaskotałem ją pod liściem, ale ona już chyba tego nie czuła, bo wcale nie zareagowała. Dawniej wybuchała żywym, radosnym śmiechem. - Możesz mi coś obiecać? – zapytała. - Tak? - Kiedy mnie już tu nie będzie, to… to znajdź sobie kogoś. Przyjaciela. Tylko niech nie będzie to kolejny kwiat. Obiecasz? Pokręciłem głową, spojrzałem w sufit i ciężko odetchnąłem. - Proszę, obiecaj. - Ty nie umrzesz. Odwróciłem się i cicho zapłakałem. *** Koniec Alicji był już bliski. Jej okropnie chuda łodyżka wraz z kilkoma listkami bezwiednie opadły na krawędź doniczki i opuściły się do samego parapetu. W świetle lampki bezmyślnie wpatrywałem się w jej sczerniałe pędy, czekając, aż wreszcie wyda z siebie ostatnie tchnienie, rozpadając się w drobny pył. Ta chwila w końcu nadeszła. Alicja drgnęła wyczuwalnie i resztkami energii zalśniła tak pięknie, jak nigdy jeszcze nie zajaśniała żadna z usianych gęsto na niebie gwiazd. *** Nie wiem, jak wiele czasu minęło od śmierci Alicji. Pamiętam tylko, że ostatnie dni spędziłem nieustannie pijąc wódkę. Musiało to tak trwać od bardzo dawna, skoro kompletnie straciłem rachubę czasu, a mieszkanie wyglądało jak po przejściu tornada albo czegoś jeszcze gorszego. Ważne, że doszedłem do siebie. Ogoliłem się, ściąłem włosy i zainwestowałem w nowe koszule. Codziennie wieczorem chodziłem do parku, by tam relaksować się, czytać książkę lub po prostu patrzeć na to, co robią inni. Pewnego razu zabrałem ze sobą odłamki starej porcelanowej doniczki, właśnie tej, w której przez wiele lat kwitła Alicja. Każdy kawałek oddzielnie obracałem w palcach i dokładnie oglądałem. Wierzyłem, że to w nich żyje nadal jakaś cząstka mojego jedynego i prawdziwego przyjaciela. Byłem tak bardzo pochłonięty oglądaniem odłamków, że prawie bym nie zauważył, jak obok mnie przysiadła się schludnie ubrana kobieta w podobnym do mnie wieku. Popatrzyłem chwilę na nią, ale szybko opuściłem wzrok. - Kwiat? – zapytała. Nie odpowiedziałem. Właściwie to nie wiem, czy w ogóle potrafię jeszcze rozmawiać. Przecież od tak dawna tego nie robiłem. - A wie pan, czemu ludzie są jak rośliny? Wzruszyłem niewyraźnie ramionami. - Bo gdy są samotni, to umierają. ---------------------------------------------------------------------------------------------------------------- Dlatego ja będę żyła wiecznie bo nigdy nie będę samotna a wiem to na 100% dzięki mojemu kochanemu :*:* i dzięki moim przyjacielom na których zawsze mogę liczyć i dziękuje im za to :*:* ci do których się to dotyczy to wiedzą więc nie potrzebna jest tu jakakolwiek wymiana imion czy nazwisk. Wtajemniczeni wiedzą :)

Komentarze

~przyjaciel co do zdjęcia to ślicznie jak zawsze

co do notki to hmmm taka mała wredota ma żyć wiecznie?? o boże!!!

a tak na serio to jesteś wspaniałą osoba na którą można zawsze liczyć która jest w stanie doradzić i wyciągnąć człowieka z największego dołka w którym się znajduje pomimo Twoich kaprysów i humorów jesteś cudowną osobą która zasługuje na prawdziwe szczęście które sądzę że już znalazłaś dzięki Tobie poznałem co to znaczy prawdziwa przyjaźń i mieć przyjaciela który Cię nigdy nie opuści i zawsze będzie przy mnie żadne słowa nie są w stanie wyrazić tego jak bardzo jestem wdzięczny losowi za to że nasze drogi się skrzyżowały i narodziło się między nami coś tak wspaniałego jak prawdziwa przyjaźń
mogę jedynie powiedzieć że Cię kocham jak siostrę ;) :*
31/01/2010 1:22:05
~Radek Mam nadziej że ten twój kochany na to zasługuje .......
Bo nie każdy może mieć taki skarb jak ty więc wielu powinno mu pozazdrościć
Ja na pewno zazdroszczę…
Ale mam za to chociaż małą nadzieję że i ja się zaliczam do tych przyjaciół mimo że jestem tak daleko
Buźkam K.C.
20/01/2010 18:53:45