Po raz kolejny, sny nie pozwalają zasnąć,
przeszłość Nas zabija, podstępem, zero czasu,
obecna sytuacja, kiedy ujrzysz ją za chwilę,
to przeżyte chwile, które bardzo często widzę.
Wszyscy tacy sami, jednak każdy z Nas jest inny,
odczuwałeś gorycz, potrafiącą wszystkich zniszczyć,
podobnie jak większość, sam poczułeś smak porażki,
ile dałbym, by refleksje zepchnąć w dół przepaści.
Zniszczyć mnie i Ciebie, ogryzek wspomnień, wierzę,
że, któregoś dnia, zredukuję myśli przebieg,
w mojej drodze szczęścia, rozstąpię wspomnień, może,
postąpię jak Mojżesz, przez Czerwone przejdę Morze.
Zostawić, zapomnieć, moje serce nie pomoże,
wskazówki zegara, przejdą we władanie Boskie,
przypomną o sobie, jeśli dawno będę w grobie,
pierworodny grzech Adama, przypomni o sobie.
Pokusa szatana, można zaufać kobiecie,
lepiej się powstrzymać, można ponieść konsekwencje,
wokół palca Cię owinie, świadomość zaginie,
obudzisz się po latach, w środku moralnego bagna.
Wyznacznikiem IQ, jest rozmiar który chowa,
nie wiesz o co chodzi, patrz na rozmiar biustonosza,
pomyśl choć przez chwilę, jak ułożysz swoje życie,
mówiąc, żono wybacz, ale w nocy błąd zrobiłem.
Z kurwą pięknie żyłem, pamięć zwiodła, serce bije,
co opowiesz dziwce, czekaj, co opowiesz, wstydź się,
ściany domu, znowu zachowują szczerą prawdę,
dziecko za lat dziesięć, odnotuje zgodność z faktem.
Zapisze stan rzeczy, racji, przeżytych wydarzeń,
cień, manifest, czuje ból na własnej skórze twarzy,
wychowanek prawdy, już Ci nigdy nie wybaczy,
świadomie skreśliłeś, boże, szóste przykazanie.
Święta pamięć pozostanie, po osobie, którą znałem,
do dziś dnia pamiętam, bardzo ważne, krótkie zdanie,
aby ze swym chujem, się na rozum nie zamieniać,
opowieści puenta, ramie w ramię, droga ciężka.
Jestem przekonany święcie, wiem, że w takim świecie,
o kobietę będzie trudno, powiedz, co to będzie,
dzisiaj jestem młody, nie wiadomo co mnie czeka,
żyję w takich czasach, miłość, wierność temat rzeka.
Serce - Ciebie nie chcę...