no takie wakacyjne zdjęcie, bo już nie moge się doczekać wakacji tudzież inego wolnego, ciepłego czasu

dziś na pocieszenie World's lachon day

wiecej u Łosia na pb

takie z nas były dziś "malownicze dzieci" a można to uznać za bunt przeciw Britnej Spirs lub przeciw kłusownictwu, przeciw zimnej wodzie w kranie albo ostatecznie rpzeciw szarym ludziom, którzy nie potrafia marzyć-a jak to powiedział pan koło 50 "marzyć można z młodszym, marzyć można z starszym"

Szarej rzeczywistości dedykuję piosenkę
Szare ulice, szare balkony,
z widokiem na inne szare balkony.
Szare żony, szare spódnice,
z widokiem na nowe szare spódnice.
Gdzieniegdzie jeszcze kocie łby,
a w kocich łbach kocie sny.
Szare kominy, ptaki bezskrzydłe,
z widokiem na inne ptaki bezskrzydłe.
Szare serca, biedne liczydła,
z widokiem na randkę z innym liczydłem.
Gdzieniegdzie jeszcze małe drzwi,
a w małych drzwiach śmieszne sny.
Ulica japońskiej wiśni,
niech ci się przyśni co jakiś czas.
Ulica japońskiej wiśni,
niech się wymyśli w purpurze gwiazd.
Purpurą do góry, purpurą w dół,
na końcu purpury Kanada i księżyc na stół.