Nigdy nie sądziłam że kiedykolwiek się tak zmienię :/ 

nie chce tej Pauliny tu i teraz ja chcę tą starą tą która cieszyła sie z byle czego, beztroski dzieciak

a teraz nagle to wszystko tak uderzyło, uderzyło z taką siłą że mnie zniszczyło całkowicie zniszczyło 

to smutne że ktoś, coś zebrane w złym czasie, wywołujące silne uczucia miażdży człowieka na tyle że ni ma nawet odwagi o tym porozmawiać 

czekam aż ktoś zapyta co u mnie i nie odpuści gdy powiem wszystko okej 

NIE CIERPIĘ DLA LANSU !  

jak to powiedział mój przyjaciel "rzeczywiście jest się czym chwalić, ze robisz sobie krzywde"

ja nie potrafię, tak badzo nie potrafię wam powiedzieć wprost, ostatnio jedynie co powiedziałam kochanemu x co mi leży na sercu, było mi z tym tak okropnie źle 

z jednej strony nie chcesz tego w sobie dusić a z drugiej nie chcesz żeby wiedzieli bo to może ich zranić 

x - by to przyjęła 

y - zlałby to albo się fochnął

z -  pewnie by się rozpłakała 

co do ź nie mam zdania :C

a ja nie potrafie się zmienić 

jest ze mną coraz gorzej i nie umiem sobie pomóc i najbardziej boli myśl że mogę nie wytrzymać i że i tak ich stracę...