Jeszcze bez przeróbki:) (niestety nie udokumentowałam ostatniego dzieła oraz tego z zamalowaną cebulką xD zapomniałam...)
u n o s z ę s i ę p o n a d z i e m i ą .
Uwielbiam taki stan. Kocham! Coraz bardziej przekonuję się, że w czepku się urodziłam. Uważałam się raczej za pechową osobę, nieporadną, ale w ostatnich dniach doszłam do wniosku, że jednak to nie było trafne stwierdzenie. Szczęście mi sprzyja!
Nie chodzi mi tu o matury które (raczej) zawalam po całości. Chodzi o coś co dla mnie chyba jest bardziej wartościowe. O sukces! O sukces w grupie i indywidualnie.
I stąd takie zdjęcie a nie inne:) Bo to była jedna z trzech. Jedna z tych trzech prac nad którymi się męczyłam, żeby jakoś wyglądały:)
Podwójny sukces. Podwójne Grand Prix! Śpiewająco - to już wiecie. Ale teraz przyszła ta bardziej wartościowa dla mnie. Bo pierwszy raz brałam udział w Centralnym konkursie plastycznym. Pierwszy raz wgle zgłosiłam się poza granice powiatu do większego konkursu. I dlatego to GP było dla mnie bardzo ważne. Bo sama malowałam, bo pierwszy raz. I dzisiaj rano przyszła ta fastyczna wiadomość. Wygrałam.
Trzy wygrane w Ogólnopolskim Konkursie Bliżej Norwida w ciągu dwóch lat. Dzięki dziewczyny:*
I wali mnie teraz to, że z Polaka próbna matura nie poszła mi po mojej myśli.
Wali mnie to że matmy może zabraknąć tego jednego cennego punktu.
I z angola też mnie wali. Chociaż przeczucia nie są z tym przedmiotem aż takie złe (a powinny xD moe to źle wróży?) Jestem przeszczęśliwa!
i niedługo rocznica:)
Idę 'odpoczywać' vel. czytać z Gegry:P Baj!:)