Z kościoła.
Boże, nienawidzę loków xD
Szaleństwo przed ślubne - niedoopisania.
Fryzjer, makijaż i inne bzdety.
Szwagier i jego ,, No, no świadkowa!"
Rozwalony stelaż siostry.
Dobrze, że miałam swój, żeby jej pożyczyć ;]
A. w sukni <33
Potem młody do młodej ,, Boże, jak ty pięknie wyglądasz!"
Błogosławieństwo rodziców i moja chochla xD
Do samochodu.
Wychowawczyni z podstawówki z przekonaniem, że to ja się hajtam ;p
Pod kościół.
Szalony kościelny.
Mój tatuś prowadzący siostrę do ołtarza
Ceremonia.
Coś niesamowitego.
Pięknego.
Wyjątkowego.
Tyle szczęścia...
A tak to jest OK.