photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 13 STYCZNIA 2013

34. part vI

"Tak, sądzisz. Bo w przeciwnym razie nie myśłałbyś że jedno słowo 'przepraszam' wszystko załatwi..."

"to dlatego chce cie gdzieś zabrać i pokazać ci to jak bardzo mi przykro."

"Jeśli sądzisz że zaciągniesz mnie do łóżka, gdzie mnie przelecisz i tym pokażesz jak bardzo jest ci przykro, to może innym razem."

"Zaraz,zaraz,zaraz! " Justin pokręcił głową popdnosząc ręce w geście obrony ".Kto powiedział coś na temat sexu ?"

Wzruszyłam raminami. "Tylko mówie"

zmarszczył brwi." To nie jest moja inetncja. Nie musisz sięo to martwić..."

"Dlaczego ? nie jestem dla ciebie wystarczająco dobra ?"

"Co ? Nigdy tego nie powiedziałem !" Patrzył na mnie wzrokiem szoku i zmieszania.

Złapał mnie za nadgarstki, syknęłam z bólu.O kurwa! Kelsy! Przepraszam ja nie chciałem&

 

"To nie ty. Większość tych ran jest od liny."

"Ale ja ich dotykałem..." pokręcił głową z niedowierzaniem że mógł coś takiego zrobić.

"Justin..."

Było tak, jakbym była w innym świecie. Jego ciało tu była, ale umyśł był niewiadomo gdzie. Wciąż patrzył na moje nadgarstki.

Przełknęłam śline wciąż go obserwująć.

Nagle zostałam gwałtowanie złapana za moje nadgarstki. Justin zaczął je delikatnie  muskać swoimi wargami.

Jeknęłam z przyjemności.

KOntynuował całowanie moich rąk. Otworzył usta i wyciągnął język na zewnątrz. Robił to tak jakby to były moje usta. Całował całe moje ramie w ten sposób.

Wstrzymała oddech i zamknęłam oczy w tym momencie.

Podniósł moją głowe i spojrzał mi głęboko w oczy, muskając swoimi palcami moje policzki. "Przepraszam" wyszeptał.

Spojrzałam teraz dopiero pierwszy raz w jego oczy i odrazu poczułam motylki w brzuchu.

Zamknął swoje oczy i powoli zaczął się przybliżać do moich ust.

Również zamnkęłam swoje oczy czekając aż nasze usta sięzłączą i idealną całość.

Jęknęłam, zaczął całować coraz mocniej ale było to wciąż przyjemne.

Odsunął sięlekko łącząc nasze czoła. Wciąż spoglądając sobie w oczy, przegryzł warge. "Ja.."

"yeah ?"

Zamknął oczy, kręcąc głową. "Nic. ja .... Napawde przepraszam"

"Wiem" wyszeptałam.

Otworzył oczy i spojrzał na mnie z nadzieją "Wybaczysz mi ?"

Wzruszyłam ramionami. "Nie jestem pewna."

Kiwnął głową, zanim pocałował mnie w usta poraz ostatni. "Chodź, idziemy."

Podążałam za nim, jego palce delikatnie wplotły się w moje. Uśmiechnęłam się.

NIe ważne jak bardzo byłam na niego zła, ten pocałunek zmienił moje zdanie, Ale żadne z nas nie chciało tego wypowiedzieć na głos.

Otwierzył mi dzrwi do samochodu po czym się uśmiechłam w podziękowaniu.

 

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika 69danger69.