Witajcie :)
Brakuje mi odzewu tutaj, brakuje mi pisania i dzielenia się z historiami jak minął dzień, ale niestety lub stety tutaj zostało mało osób, zastanawiam się nad instagramem tak jak większość to zrobiła, ale chyba nic mądrego nie miałabym do powiedzenia.
Jako, że pierwszy wpis w tym roku to życzę Wam wszystkiego najlepszego w tym roku, dużo zdrówka przy tej pogodzie. :)
A co u mnie? Na początku roku razem z M. byliśmy u Jego brata w UK, stamtąd właśnie to zdjęcie, ale niestety fbl dalej psuje jakość zdjęć. W połowie urlopu się rozchorowałam pierwszy raz od wielu lat i przełknięcie śliny wiązało się ze łzami w oczach, tak mnie to gardło męczyło, a po powrocie tydzień L4. Ale przez ten czas zostałam również narzeczoną tego Pana, aż do teraz nie wierzę jak patrzę na swoją dłoń :D Dlatego mam motywację, aby walczyć o swoją figurę i doprowadzenia do porządku swój wygląd i zdrowie. Pracuje dalej jako spedytor/logistyk i w sumie cały dzień spędzam na rozmowach z klientami, kierowcami, czekam właśnie na jeszcze jeden telefon.. Ale daję radę :D ale plus jest taki, że kończę studia, jeszcze dwa zjazdy i koniec, zostanie tylko pisanie pracy magisterskiej, ale nie wiem kiedy, trzeba będzie się chyba lepiej zorganizować i mniej pracy brać na siebie. No to chyba tyle, zostawię pewnie tą notkę, aby mieć co wspominać za jakiś czas. Tak jak te, które usunęłam, tak bardzo mi ich szkoda.. Mam nadzieję, że u Was też wszystko w porządku :)