Są takie rzeczy, teksty i miejsca, które kojarzą mi się tylko z Nią i z tym co było. I niestety jest tak, że teraz wszystko kojarzy mi się z Nią, dosłownie wszystko... Dzisiaj o tym.
Ď Kiedyś każdy dzień kończył się 'suoodkimi' sms-ami na dobranoc, pisaliśmy sobie jak mocno się kochamy, dziękowaliśmy sobie za wszystko itd... Nie trzeba się było w ogóle o to prosić, to wychodziło samo ode mnie czy od Niej...
Ď Nigdy wcześniej nie rozmawiałem z nikim przez tel. tylko po to, żeby sobie pogadać. Tym bardziej nie rozmawiałem godzinę lub dwie. A z Nią właśnie polubiłem takie gadanie, mogliśmy non stop nawijać, często się wygłupiając przy tym, śmiejąc z czegoś i wymyślając śmieszne teksty. Pamiętam jedną z pierwszych rozmów, kiedy nie chciała się rozłączyć dopóki nie powiem Jej 'kocham Cię'...
Ď Zawsze jak byłem u Niej to lubiliśmy coś zjeść razem. Jedliśmy czasem dziwne rzeczy: ryż z jogurtem, kabanosy. A przeważnie zupki z paczki, frytki, no i Nasze mandarynki w okresie Świąt... To z Nią będzie mi się zawsze kojarzyć Milka jogurtowa, białe Michałki i smażone ziemniaki z jajkiem. Sama mówiła, że w Jej domu byłem bardziej, jak domownik, niż jak gość.
Ď Nasze masowania. Po brzuchu, plecach, nogach, stopach. Zawsze wszystko było takie delikatne i czułe. I Nasze 'noski', które zawsze przypominały o dzieciństwie, które sprawiały, że czuliśmy się jak dzieci...
Ď Graliśmy często w gry na necie, szczególnie w Mario. To było rozjebane jak się przy tym sprzeczaliśmy. 'Jak zwykle przez Ciebie!'. zawsze psikała mnie swoim ulubionym, drogim pefumem, a potem 'pachniałem' jak baba. Ale o dziwo zapach ten trzymał nawet po dwóch praniach i kochałem go.
Ď Pisaliśmy sobie zawsze o wszystkim, wiedzieliśmy o sobie wszystko. Nie mieliśmy przed sobą tajemnic nawet jeśli chodzi o 'te sprawy'. Byliśmy 'przyjaciółmi', ale nie wstydziliśmy się mówić sobie o tych najbardziej intymnych sprawach.
A to parę naszych tekstów, możecie nie zrozumieć niektórych, bo to wynikało z naszego pierdolca...:
'Bardzo świetnie'; 'Mhm, fajnie masz w domu'; 'Fakendupen'; 'To był ziew'; '-No i? - Sam/a jesteś takie no i'; 'Chyba Cię oszalało..?'; 'Pokażę Ci mixa'; 'Toocham Cię'; 'Właśnie.. no właśnie'; 'Świnia. Nie ogoliłeś się!'
(Może gówno z nich rozumiecie, może was takie pierdoły w ogóle nie obchodzą, ale sorry, to mój blog.)
Dużo rzeczy zostało mi po Niej, rzeczy, które stale będą mi przypominać o tym co się działo przez te 10 miesięcy. Chociaż ja będę na pewno o tym pamiętał i przypominanie mi nie będzie konieczne... Więc przede wszystkim prezenty: Nasze zdjęcie, które dała mi jako prezent na gwiazdkę razem z bokserkami. Zdjęcie stoi i będzie stało na półce nad biurkiem. Wisiorek - literka 'D'. Noszę ją i nadal będę nosił, nie wiem jak długo, ale długo. W zamian kupiłem literkę 'A', ale nie miała łańcuszka i nie miała na czym nosić :/ Dałem też misia i poduszkę w kształcie serca na urodziny. Mam Jej zdjęcie w portfelu, Ona ma moje z dzieciństwa. Mam Jej fotki na telefonie ustawione na tapecie oraz na kompie. Mam też Jej dwie bluzki które bardzo lubiła, ale mi dała, a Ona ma moją bluzę, którą chce mi niestety oddać, z powodu 'a po co mi?'. To smutne.
Ale teraz już wszystko mi Ją przypomina. Ubieram się rano, zakładam koszulki i przypominam sobie w jakich sytuacjach związanych z Nią miałem je założone. Jem posiłki które często z Nią jadłem. Chodzę w miejsca, w które z Nią chodziłem. Wchodzę na strony na które z Nią wchodziłem, a które średnio mnie obchodzą. Nawet jak idę drogą to przypominam sobie jak chodziłem na autobus, żeby jechać do Niej, jechać jak tylko powie, że mam przyjechać, byłem na każde zawołanie... Myślę o Niej, myśląc o sporcie, uprawiając sport, bo przecież bardzo często o tym gadaliśmy. Nawet głupie zakładanie skarpet przypomina mi jakiego fioła ma na tym punkcie. Dosłownie przy każdej okazji o Niej myślę, o tym jak było dobrze, jak Ją kochałem kocham...!
"Wspomnienia gryzą, wszystko przeszłość przypomina
I pytasz, czy tak można nagle zapominać?
Mówią 'czas leczy', ale ile to ma trwać?
Bo wciąż zatrzymuje się, gdy próbujesz spać,
A wtedy wracasz znów pamięcią do tych zdarzeń,
Kiedy uwierzyłeś w to, że będziecie zawsze razem."