To się wszystko zaczeło lat temu 17, Kraków, piłka, muzyka osiedle, kumple, szkoła, wagary i już wiem że tak to się zaczyna, pierwszy wypity alkohol i pierwszy sex, kradzieże komisariaty, uliczne klimaty, brak kasy ucieczki z domu, nauczyciele nastawieni do Ciebie jak do wroga, wroga numer jeden. Policja za wygląd psuje Ci plany, masz tego dosyć idziesz w drugą strone, ludzie patrzą na Ciebie jak na chore zjawisko, a Ty dobrze wiesz kto tu kłamie i tylko Twoi kumple i Twoim przyjaciele pozwalają Ci odczuć że nie jesteś zerem. Powoli żygam na Was tak jak Wy to robicie ! I trzymam się mocno tego co mi zostało.
btw.fota z 30.07.2006.