Właściwie teraz sama nawet nie umiem się określić jak jest. Wiem jedynie, że to już stało się częścią mnie, są myśli od których nie da się uciec. Tak po prostu trzeba trwać w nich i zaakceptować, że bezustannie będą wracać. Wspomnienia to część mojej codzienności. Teraz już rozumiem o co Ci chodziło gdy starałeś się wytłumaczyć mi, że nierozstrzygnięte problemy wracają. Przed ludźmi owszem można się schować, ale rzeczywistość w każdym miejscu nas znajdzie. Rozdziały przy których zamiast kropki zostawiłam trzy kropek ciągną się dalej. I usilnie ingerują w moje życie. Niby mi to przeszkadza, niby czuję obojętność. Sprzeczne uczucia i to słowo "niby" lubią się powtarzać i chodzić w parze. Zostało mi jeszcze kilka spraw z 2012 roku do wyjaśnienia, do postawienia ostatniej kropki lub wykrzyknika. Najwyższa pora zakończyć to co już dawno, powinno przeżyć swój the end. Przeżyłam to wszystko i uparcie będę dążyć, by nie popełnić tych samych błędów jeszcze raz, nawet gdyby miały przynieść mi jakieś korzyści. Oficjalnie w tym roku postanowienia noworoczne wprowadzam w moje życie już w najbliższych dniach. Generalnie wiązać będzie się to z masą praca, ale kiedyś trzeba było zacząć walczyć z moim leniem i pesymistycznym nastawieniem, więc nowy rok to definitywnie najlepszy czas. Tym którzy jeszcze nie wiedzą oświadczam, że to moja ostatnia notka tu i to przemyślana decyzja. Więc raczej zerowe szanse bym zmieniła zdanie. Każdemu kto będzie czytał tą notkę, życzę by problemy dnia dzisiejszego załatwiał dziś, bo jutro już może być za późno lub w następstwie, co najbardziej irytujące, po pewnym czasie wszystkie zwalą mu się na raz i sam się pogubi w tym od czego zacząć, co wazniejsze, a co mniej ważne.
" Nic mnie już nie zaskoczy
widziałem diabła fałszywe oczy. "