Cześć Dziewczyny. Wracam do Was, nie potrafię inaczej. Cholera macie tą siłę jednak! Wracam na nowym blogu jak widać. Czemu tak? Ostatni rok był dla mnie ciężki - nie chcę w to tu wnikać, ale to sprawiło, że zaprzepuściłam swój cel. Tak, byłam już na mecie. Ważyłam upragnione 47kg. Ale wiecie co ten czas mi uświadomił? Że nie potrzebuję tego '47' dla pienego ciała, ale dla własnego samopozucia i wiary w siebie. Nie wiem czy to jest sednem, ale wtedy byłam szczęśliwa, aktywna... Chcę taka być znowu. Więc wracam i będę tu co dzień! Ściskam Was gorąco Chudzinki! :*