photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 17 GRUDNIA 2011

Typowo polski horror

Źródło: internet, nie wiem.

 

Święta Bożego Narodzenia - jakaś totalna paranoja. Ludzie zaślepieni wszystkimi promocjami w sklepach i wydawaniem pieniędzy, chodzą jak pojebani.

Cóż poradzić, teraz te święta kojarzą się tylko z cennymi prezentami i jedzeniem, po którym umiera się w konwulsjach z przejedzenia.

Szczerze? Nienawidzę grudnia. Ten miesiąc jest ściśle powiązany z przygotowaniami do tego całego święta. Można by powiedzieć, że jest to jeden wielki chaos, z którego ludzie i tak (nieświadomie) nie są zadowoleni, albowiem (ah oh!) zadłużają się cholernie. Biorą na potęgę pożyczki, żeby w miarę godnie przeżyć te 2 cholerne dni. Tylko po to, wyciągają kasę z banków, kupują w chuj prezentów, jedzenia i wiele niepotrzebnych czasami gratów. Potem pozostaje tylko niesmak, gdyż nagle przypominają sobie, że pożyczkę trza by było spłacić.

Ale po kolei, z czego składa się te "uwielbiane" przez wszystkich święto :

 

* Jak wyżej, czyli wykorzystanie odłożonych lub pożyczonych pieniędzy na prezenty dla rodziny, na jedzenie, na bombki, na choinkę i wiele innych popierdółek.

 

* Ubieranie choinki. Jak tradycja nakazuje, trzeba ubrać tego jebanego pachruścia w różne świecące ozdóbki, bombeczki, łańcuszki... a gdy już tak stoi pięknie ubrana, to z zachwytu można puścić pawia.

 

* Sprzątanie. No w sumie wypadało by raz na ruski rok posprzątać porządnie całe mieszkanie.. ale bez przesady, ludzie, jeżeli

 macie malutkie mieszkania, to na chuj polerować każdy skrawek podłogi, oparcia krzesła, czy nawet jednego cholernego słonia z podniesioną trobą, który stoi gdzieś na półce, licząc na to, że przeniesie nam szczęście w życiu (Uwaga! W Polsce jest to niemożliwe).

 

* Przygotowywanie jedzenia. Chyba jeden z najgorszych punktów z całej listy, zaraz po sprzątaniu. Do kurwy nędzy, kto da radę opierdolić 12 potraw, które i tak trzeba będzie zamrozić? Tradycja najwyraźniej chce z nas zrobić męczenników poświątecznych.

No chyba, że sam jesteś zaproszony gdzieś, do kogoś (a u Ciebie w domu się z jedzeniem nie przelewa, studencie miły) to jest git, nażresz się, ile trzeba.

 

* Pasterka. Moja skromna osoba nigdy nie zagościła w kościele na tym nabożeństwie i nigdy nie zagości. Wolę sobie pośpiewać kolędy w domu, przynajmniej ludzie nie wpadną w popłoch.

 

* Sprzątanie tego całego syfu. Wracasz do domu z pasterki, jebniesz się spać, ale wiesz, że rano czeka Cię wybitny zapierdol z kolejnym już (!) sprzątaniem talerzy, garnków i innych rupieci. 

 

* Rozbieranie choinki. Ten punkt akurat w ogóle nie kojarzy się ze świętami. Pięknie ozdobione i świecące drzewko stoi nawet do Świąt Wielkanocnych, bo przecież ładnie wygląda, więc.. czemu nie?

 

Zalety świąt :

- Nażresz się jak świnia.

- Przylatuje ciotka z Ameryki, więc może uda Ci się dostać jakiś fajny prezent.

 

Wady świąt :

- Nażresz się jak świnia.

- Możliwe, że jednak nie dostaniesz fajnego prezentu.

- Sprzątanie, gotowanie itp

- Spotkanie z rodziną, za którą nie przepadasz.

 

W tym roku moja rodzicielka zgodziła się ze mną, że pierdolimy tą całą choinkę, kwiatki w doniczkach nam wystarczą. Mamuśka jedzie do wujków, ja zostaję w domu. Święta z Polsatem. Będzie git!

 

Co do grafiki - ludzie, ogarnicie się z tymi, pożal się Boże, świętami...