Źródło: internet, nie wiem.
Jestem zmęczona do nieprzytomności. Niby nic nie robiłam.
Wstałam ok 8.30, po czym od razu walnęłam w kimę. Druga pobudka nastąpiła o ok. 11.30. Tak zajebiście chciało mi się zjeść coś w pytkę, żeby się najeść, ale bez przesady. Ruszyłam do sklepu, brak kolejki, jest git, ten dzień może być dobry.
Wracam do domu, przygotowuję jedzenie, wpieprzam, ból w okolicach wątroby. Kurwa! Ten dzień chyba dobry nie będzie.
Ma przyjść kumpel, czekam godzinę i chuj. Nie mógł, nie poinformował mnie, kretyn. Ogarnęłam trochę pokój, bo zaczynałam mieć poważne problemy we wchodzeniu do niego. U zwierza czysto, mogę iść.
Tak, jestem zajebiście zmęczona + opierdol.
Jutro do budy na 2 lekcje.. kurwa, kto normalny jebnie Ci wf na 7? Bitch, please.
No i koncert charytatywny.. potem po prezent dla mnie (tak, sama sobie go kupię. Chcę go już, teraz) i popitalam na obiad, na zajebiste skrzydełka.
Mimo wszystko, czeka mnie jutro kolejny męczący dzień.
Użeranie się z żywotem ludzkim.
Inni użytkownicy: bogna123lollypoplollypopolejtoxddderwa22protectyourauraelmariachi28921lordmagriffy93gandaharbulkazpasztetemkobekonta
Inni zdjęcia: Udany poniedziałek dawste:( szarooka9325... maxima24... maxima24... maxima24Osioł Boży bluebird111409 akcentovaLove damianmafiaDrogą przez las andrzej73Hejoo patusiax395