Podczas deszczowej soboty było piwo, pizza, spontaniczne urodziny, piękna noc z Króliczkiem i miła pobudka w niedzielę :) Niedziela już słoneczna, wyjazd do stryjka, nocleg u niego... a w poniedziałek KATAR. Witaj, Wiosno, wraz z wszystkimi pyłkami! ;(
Nos jak bania, ot co.