Na początek opowieść...bajucha...wieczorynka....powiastka...historyjka... Nie wiem, wybierzcie sobie.
Pewnej nocy za dwiema górami i przed trzema rzekami żył sobie król. Król nie miał na głowe korony, miał za to różową brodę. Pewnego dnia brzydki piegowaty syn króla został porwany przez smoka. Smok nie był groźny, dlatego król nie miał żołnierzy, którzy teraz mogliby uratować jego syna z rąk potwora. Znalazł się na szczęście jeden śmiałek, który poszedł uratować księcia za dwa browary denary. Śmiałek owy przegrał jednak walkę ze smokiem, który uwierzył we własne siły. Zjadł księcia i znyszczył całe miasto, po czym zasnął.
Koniec historyjki.
Morał pod pionową poziomą kreską.
Pewnie was zdziwiły pewne fakty w owej bajce. Gór i rzek powinno być siedem, król powinien mieć koronę (a różowa broda zupełnie mu nie pasuje!), smok powinien porwać piękną królewnę a nie brzydkiego księcia, owy smok powinien być groźny, śmiałek powinien uratować księżniczkę (której tutaj nie ma, jest książe) i w zamian dostać jej rękę. A i na końcu powinien być tzw HAPPY END.
Może ktoś się zaśmiał, może ktoś przeczytał tę bajkę z politowaniem, a może kogoś wciągnęła ta opowieść. Jedno jest pewne- wszystkich zaskoczyła. Zbulwersowała.
Dlaczego? Istnieje bowiem pewien przyjęty i stale aktualizowany pogląd na przyszłość. W książce "Nauka Świata Dysku II" jest on opisany jako Narrativum. Nazwa nie wzięła się z niczego. Jeżeli na początku bajki dowiadujemy się o królu mieszkającym za rzekami i za górami z góry myślimy(stawiamy sobię narrację), że księżniczkę porwie smok, którego pokona dzielny rycerz i będą żyli długo i szczęśliwie. Tak się przeważnie dzieje, jednak należy pamiętać, że narrativum nigdy nie jest w 100% pewne.
Inny przykład Narrativum. Idziemy na piknik w plenerze, albo na koncert. Jest lato. Połowa osób weźmie parasole stawiając narrativum "będzie padać". Spodziewając się pewnych zdarzeń w przyszłości tworzymy błyskawicznie osobisty pogląd i układ czynów wykonywanych przed owymi zdarzeniami. Nikt o normalnym Narrativum nie zagra w totka myśląc "Wygram!".
Niektórzy naukowcy myślą, że takie przewidywanie ma duży wpływ na przyszłość ogółem. Kto wie- może istnieje maszyna która podlicza, sumuje, pierwiastkuje, odejmuje i różniczkuje narrativa wszystkich ludzi, tworząc jedną przyszłość, optymalną dla wszystkich. W takim przypadku, gdyby liczba ludności wynosiła 100 to możliwe byłoby przewidywanie względnej przyszłości.
Czym jest zatem przyszłość? Powiedziałbym, że to puzle. Staramy się je ułożyć. I tak owe narrativum tworzy ramkę. Nic poza narrativum raczej nie wychodzi, poza moją bajką, końcem świata i faktem, że kaczki nie wydają echa. W środku owych puzzli nie ma nic. Po kolei pojawiają się i znikają elementy układanki.
Morał: Nie wszystko się dzieje co ma się dziać.
SK-om-PLIK-o-WANE?
Inni użytkownicy: janek1118purpurraahoccaayrton123johnybbbemillyyy0987misjonarzetarnowsahasularahajpanek94amandooo
Inni zdjęcia: Jedna z wielu Pasji jabolowekrwiKwiecień najprawdopodobniejnie... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24