Wszędzie daje się już odczuć świąteczną atmosferę. Lubię ten czas, mimo iż wielu osobom kojarzy on się ze sztucznością i udawaniem, bo tak trzeba. Ja dawno nie czekałam tak na święta. Nie mogę się już doczekać kolacji wigilijnej i błogiego lenistwa przez 2 tygodnie. Oczywiście pozornego, bo tak naprawdę spędzę ten czas z książkami... ale jeżeli chce się mieć efekty to trzeba zapracować. Na wolne czekam również dlatego, bo hmmm.. wreszcie doświadczyłam na własnej skórze co znaczy być biol-chemem i spędzać czas z podręcznikiem 6 dni w tygodniu. Cieszę się jednak, bo wiem, że to zaprocentuje. 

Ostatnimi czasy wszystko co robię jest związane ze szkołą, maturą, biologią, chemią, nie mam czasu nawet na zrobienie porządku w pokoju, a gdy kładę się spać, padam jak dziecko. Dni za to lecą mi szybko, a te wolne chwile spędzam z najlepszymi ludźmi pod słońcem. Ludźmi, którzy mnie nie zawiodą, tymi, którzy nawet jak coś się stanie-nie przejdą obok mnie na ulicy jakby mnie nie znali. 

Podjęłam najlepszą decyzję w moim życiu, jest mi dobrze z tym, że na nic nie mam czasu, a to co robię przynosi mi satysfakcję.

Pierwszy raz w życiu zastanowiłam się nad noworocznymi postanowieniami- znalazło się coś, co chcę osiągnąć i myślę, że dam radę. :) 

Fajnie jest tu czasem zajrzeć.

Życzę wszystkim wesołych świąt, niekoniecznie kojarzonych tylko z alkoholem, czy czymś innym. Życzę wszystkim atmosfery, rodziny i przyjaciół obok. :)