photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 15 LISTOPADA 2016

Długi weekend minął w zastrzaszającym tempie. Co do Piotrka imprezy firmowej pogodziliśmy się już następnego dnia, stwierdziłam, że nie ma co psuć sobie humoru i stwarzać niemiłą atmosferę przez coś czego i tak nie zmienię. Oczywiście nie byłabym sobą gdybym nie straszyła go przez następne dwa dni, że na moją imprezę firmową idę jednak sama. Biedaczek w końcu przyznał, że rzeczywiście musiałam okropnie się czuć po tym jak nie chciał mnie zabrać, obiecał, że więcej się to nie powtórzy i następnym razem beze mnie nigdzie nie idzie. No cóż, zobaczymy! :) 

Od piątku zbierało mnie jakieś choróbsko, ale starałam się udawać twardą. Na imprezę firmową poszliśmy mimo mojego średniego sampoczucia i kataru oraz łzawiących oczu. I świetnie się bawiliśmy, impreza była po prostu świetna, każdy z każdym miał okazję porozmawiać, bliżej się poznać na co czasem brakuje czasu w pracy. W niedzielę nie czułam się najlepiej i calutką przeleżałam i mimo, że wydawałoby się że juz mi trochę lepiej wczoraj ledwo wstałam w łóżka do pracy. Dlatego dzisiaj zostałam w domu żeby się wyleżeć, a przede wszystkim pójść do lekarza po antybiotyk bo bez niego się nie obejdzie. Leżę teraz i nie mogę się doczekać aż Piotrek wróci z pracy, tak mi się nudzi. Nie mogłabym siedzieć w domu chyba dłuzej niż dwa dni, zanudziłabym się. 

Komentarze

Junior wartomiecmarzenie Pełno wszędzie teraz chorób. Niech ta pogoda się ustabilizuje bo ciężko tak dalej będzie. Nie ma co rozdrapywać sytuacji, które były i tak już nic nie zrobimy ;-)
18/11/2016 7:58:42
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika 20sierpien.